Giełdy światowe są pod dyktando finansjery tj. "rekinów giełdowych", na usługach których są maklerzy, bankierzy i tym podobni. Zawsze można podać jakikolwiek pretekst usprawiedliwiający zaskakujące zmiany na giełdzie. A tak zwani eksperci, operujący szablonowym i infantylnym słownictwem (korekta - tylko w znaczeniu spadek, byki nie dały rady, niedźwiedzie przejęły inicjatywę itp. głupoty), bezkrytycznie i uparcie opierają swoje eksperckie wywody na zaszłościach historycznych, analizie technicznej, co nie przystaje do rzeczywistości. Tymczasem giełdami sterują wielcy spekulanci, korzystający z nieudolnych rządów i wtórujących im instytucji finansowych.

amerykańskiej znowu zakręcił kołem ruletki ale jakoś przyciski pod stołem nie zadziałały po jego myśli.

Stok New York = Szulernia