28-letni informatyk, Paweł Krasny zaginął 9 czerwca w Krakowie. Poszukuje go policja, rodzina i fundacja ITAKA. Tymczasem internauci straszą historią o zabójcy informatyków. Policja stwierdza, że w żaden sposób nie można powiązać tych przypadków, i prosi o rozwagę.
Paweł Krasny, informatyk pracujący w krakowskim Instytucie Zootechniki, zaginął w nocy z 9 na 10 czerwca. Ostatnio widziany był na Plantach, przy przystanku "Bagatela".
Paweł ma 28 lat, ok. 170 cm wzrostu i niebieskie oczy. Jest blondynem. W dniu zaginięcia ubrany był w niebieską koszulkę z nadrukiem i ciemną, rozpinaną bluzę oraz niebieskie jeansy.
Jeśli ktoś ma informacje o Pawle, powinien skontaktować się z krakowską policją lub fundacją Itaka.
"Znikają informatycy"
Do fundacji Itaka w zeszłym roku zgłoszono 1365 zaginięć. 68 z nich dotyczyło województwa małopolskiego. Jednak - jak pisze nasz czytelnik - zaginięcie Pawła Krasnego to dla internautów potwierdzenie pewnej "niepokojącej prawidłowości": w Krakowie znikają informatycy, których nazwisko zaczyna się na K. Wszyscy, według internautów, mieli się też urodzić się w 1983 roku. No i wszyscy zaginęli w czerwcu lub listopadzie, a ich zwłoki znaleziono w Wiśle.
Nasz czytelnik mówi o trzech takich przypadkach - zaginionym w listopadzie 2008 roku Pawle K, zaginionym w czerwcu 2009 roku Marcinie K i Łukaszu K., który zaginął także w 2009 roku. Internauci piszą nawet o "seryjnym mordercy".
- Z naszych ustaleń wynika, że nie ma podstaw aby łączyć te sprawy - informuje Anna Zbroja z biura prasowego krakowskiej policji. Jak dodaje, wspólna litera nazwiska w tych kilku przypadkach to prawdopodobnie zwykły zbieg okoliczności. W przynajmniej jednej z tych spraw policja zdecydowanie wykluczyła udział osób trzecich - doszło do nieszczęśliwego wypadku.
- Okres zaginięć, jak łatwo zauważyć, to jesień i wiosna - dodaje Zbroja. - To szczególny czas, w którym z przypadkami zaginięć spotykamy się częściej niż w innych miesiącach - wyjaśnia.
Jak powstała "legenda"?
Wszystko zaczęło się od serwisu "wykop.pl" - gdzie jeden z internautów, po odnalezieniu ciała trzeciego z wymienionych mężczyzn, powiązał te trzy sprawy. Jak sam pisał, nie był do końca obiektywny w tym przypadku, bo jeden z zaginionych był jego znajomym. Potem informację łączącą trzy zaginięcia opublikował inny internetowy serwis - pardon.pl. Twórcy artykułu stwierdzali że "Jeśli ustalenia wykopowiczów się potwierdzą, będzie to ważny bodziec dla prokuratury. Bo statystyka statystyką, ale ile razy można wyławiać z Wisły ciało 25-letniego informatyka?" Następnie informację o trójce zaginionych mężczyzn podjął "Fakt". - "To może być czysty przypadek, ale nie musi", komentowali dziennikarze tabloidu.
Jeśli ktoś ma informacje o Pawle, powinien skontaktować się z krakowską policją lub fundacją Itaka.
"Znikają informatycy"
Do fundacji Itaka w zeszłym roku zgłoszono 1365 zaginięć. 68 z nich dotyczyło województwa małopolskiego. Jednak - jak pisze nasz czytelnik - zaginięcie Pawła Krasnego to dla internautów potwierdzenie pewnej "niepokojącej prawidłowości": w Krakowie znikają informatycy, których nazwisko zaczyna się na K. Wszyscy, według internautów, mieli się też urodzić się w 1983 roku. No i wszyscy zaginęli w czerwcu lub listopadzie, a ich zwłoki znaleziono w Wiśle.
Nasz czytelnik mówi o trzech takich przypadkach - zaginionym w listopadzie 2008 roku Pawle K, zaginionym w czerwcu 2009 roku Marcinie K i Łukaszu K., który zaginął także w 2009 roku. Internauci piszą nawet o "seryjnym mordercy".
- Z naszych ustaleń wynika, że nie ma podstaw aby łączyć te sprawy - informuje Anna Zbroja z biura prasowego krakowskiej policji. Jak dodaje, wspólna litera nazwiska w tych kilku przypadkach to prawdopodobnie zwykły zbieg okoliczności. W przynajmniej jednej z tych spraw policja zdecydowanie wykluczyła udział osób trzecich - doszło do nieszczęśliwego wypadku.
- Okres zaginięć, jak łatwo zauważyć, to jesień i wiosna - dodaje Zbroja. - To szczególny czas, w którym z przypadkami zaginięć spotykamy się częściej niż w innych miesiącach - wyjaśnia.
Jak powstała "legenda"?
Wszystko zaczęło się od serwisu "wykop.pl" - gdzie jeden z internautów, po odnalezieniu ciała trzeciego z wymienionych mężczyzn, powiązał te trzy sprawy. Jak sam pisał, nie był do końca obiektywny w tym przypadku, bo jeden z zaginionych był jego znajomym. Potem informację łączącą trzy zaginięcia opublikował inny internetowy serwis - pardon.pl. Twórcy artykułu stwierdzali że "Jeśli ustalenia wykopowiczów się potwierdzą, będzie to ważny bodziec dla prokuratury. Bo statystyka statystyką, ale ile razy można wyławiać z Wisły ciało 25-letniego informatyka?" Następnie informację o trójce zaginionych mężczyzn podjął "Fakt". - "To może być czysty przypadek, ale nie musi", komentowali dziennikarze tabloidu.
-----------