Może to brak wiedzy jak się nimi posługiwać, zwłaszcza, przy zabezpieczaniu portfela akcji. Moim zdaniem podmioty mogłyby dawać opcje na wszystkie typy akcji. Wtedy może handel nimi nie byłby tak anemiczny. Nigdy nie wystawiałem opcji, jeszcze za wcześnie, ale ciekawa jest sama możliwość takego wypadku. Są okresy, że premia opcyjna mogłaby być ciekawą alternatywą dla handlu akcjami. Np. wtedy kiedy mamy kanał horyzontalny o dosyć wąskim przedziale zmienności lub bazę (wtedy dochodzi jeszcze niski obrót). Jak wiadomo taki kanał może trwać kilka miesięcy, tak jest w przypadku bessy, i tak było na GPW w 2001 roku. Wtedy na ile rozpoznaję była to baza przy około 1000-u punktów o szerokości 150 i obrotach rzędu 100 mln. Wtedy premia opcyjna może być niezłą gratką, np. w przypadku opcji sprzedaży z ceną wykonania 1000 pkt. na WIG20. Możnaby dopuścić konstrukcje dzikich opcji np. takich, żeby indeks nie wychodził z przedziału 1000-1150 pkt. dla WIG20. Gdy wyjdzie poza ten przedział to wtedy jest wypłacana premia opcyjna. A opcja mogłaby być typu eurpoejskiego lub amerykańskiego (dogodniejsza dla inwestora). Więc albo typu sprzedaż jak za spadek albo jak za kupno za nadmierny wzrost np. gdy dany inwestor wykupuje jakąś firmę i równoważy wzrost jej akcji dochodem z opcji.