Obi-Wan Kenobi
/ 83.5.83.* / 2010-01-05 09:10
Początek roku zaczął się oczywiście od fajerwerków na giełdach, które całkowicie oderwały się od realiów gospodarki. Najlepiej świadczą o tym stale rosnące zapasy miedzi, które na LME przekroczyły już 502.000 ton. W Szanghaju leży ok. 100.000 ton plus 350.000 nieoclonych, bo nie ma chętnych...Trudno się dziwić skoro jak widzieliśmy po wczorajszych danych z rynku budowlanego w Stanach, nastąpił tam kolejny spadek wydatków na inwestycje budowlane (-0,6%), przy czym od obniżonego poziomu, bo poprzedni miesiąc skorygowali w dół.do -0,5%. Jak widać nie pomogły żadne "stymulacje", a od rynku nieruchomości rozpoczął się kryzys, więc jak widać nie tylko trwa, ale i pogłębia się. Dlatego nie słychać ani słowa o tym problemie, za to ogromna wrzawa, żeby odwrócić uwagę od tego zasadniczego problemu, o niby wzroście produkcji, która w Stanach zresztą ma znikomy udział w tworzeniu PKB...Chyba tylko na skład, bo konsumenci nie kupują, bo bezrobocie rożnie, a kredyt kurczy się, a jak wynika z wczorajszych danych indeks eksportu spadł (54,5 z 56,0), za toi importu wzrósł (55,0 z 51,5), czyli jest gorzej, a nie lepiej, jak nam próbują wmawiać....