drauc
/ 2009-09-25 13:32
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
2009-09-25 12:56:44 | anonim_03 [ Portfel ] [ Uznany Gracz Giełdowy ]
z tego co pamiętam, wiele ich książek to orginały (mają pełne prawa autorskie).
Można sobie zadać pytanie dlaczego mało powstaje ... Książki akademickie, które w
Polsce są po 30 zł, na świeceie są po 60 euro. Ale nie mogą ceny podnieść, bo
studenci zaczną je kraść (xero) na potęgę, przy pełnym przyzwoleniu społecznym.
Brak płacy za pracę intelektualno powoduje brak owoców pracy ...
Przepraszam, ale akurat te relacje trochę znam (można powiedzieć, że jestem po trochu insiderem). Nie temat na publiczne forum, ale w skrócie:
- honoraria autorskie przy pracach naukowych nie są czynnikiem w jakikolwiek sposób wpływającym na to, ile wiedzy powstaje. Generalnie w krajach rozwiniętych też są marne, a wyższe ceny są wynikiem wyższych kosztów druku i dystrybucji.
- istnieje wiele dziedzin nauki, gdzie (przy braku grantu) autor albo nie dostaje nic, albo dopłaca do wydania pozycji,
- w mojej dziedzinie akurat honoraria istnieją (często odwrotnie proporcjonalne do prestiżowości wydawnictwa). Za potencjalnie chodliwą pozycję książkową możesz dostać mniej więcej kilkanaście średnich krajowych netto (porównywanie brutto nie ma tu akurat sensu). Trudno mi oceniać, czy to dużo czy mało, niemniej przychód z głównej aktywności zawodowej na jednostkę czasu w porównaniu do działalności "pisarskiej" jest kilkanaście jeżeli nie kilkadziesiąt razy większy. Tak więc nawet tu honorarium autorskie nie jest w żaden sposób czynnikiem motywującym.
- do pisania motywuje chęć podzielenia się ze światem wynikami badań (obojętnie, czy w naukach ścisłych, czy humanistycznych) i związana z tym prestiż, sława i pośrednio zarobki z innych źródeł. Problem Polski tkwi właśnie w braku lub niewielkiej ilości tych badań. Pieniędzy na naukę jest zbyt mało, a te które są, są nieefektywnie wykorzystywane. Uczelnie bardzo często są skostniałymi strukturami, które są we władzy leśnych dziadków. I tak to się kręci.