keyser soze
/ 83.19.118.* / 2008-07-09 12:04
Jakoś tak się dziwnie składa, że jakoś nikt, nigdy, ani czerwony, fioletowy, biały, różowy, czy czarny, nacjonalista, komunista, szachista, murarz, tynkarz, akrobata, flejtuch, jąkała, wysoki, albo niski, nikt nigdy nie stanął przed tym enigmatycznym tworem. To jest chyba "solidarność koryta".