Macierewicz jest potrzebny PO bo skupia się na samolocie , nie ma jednak nikogo kto poświadczyłby że taki odlot z pasażerami nastąpił , nie ma nawet śladu , że ktokolwiek dojechał na lotnisko , nie ma nagrań monitoringu lotniska , monitoringu trasy przejazdu , zgłoszenia przejazdu kolumny VIP , świadków przejazdu kolumny na sygnale , zdjęć z komórek które musiała robić jakaś z prawie 100 osób .Czarna dziura ? O danych z monitoringu telefonu NATO przekraczającego granicę nawet nie wspomnę , bo to śmieszna że go nie ma .

Byłem przez jakiś czas zdecydowany i uważałem za oczywiste, że ta komisja powinna powstać. Teraz po rozmowach, również z premierem, nabrałem trochę dystansu

a może badania opini publicznej nakazały ostrożność?????
Macierewicz twardy i bezwzględny zasłynął 4 czerwca 1992 r., kiedy jako szef MSW sporządził dwie listy agentów SB na podstawie archiwów MSW. Na pierwszej znalazły się nazwiska 64 członków rządu i parlamentarzystów, na drugiej - prezydent Lech Wałęsa i marszałek sejmu Wiesław Chrzanowski. Słynna "noc teczek", która nastąpiła po ujawnieniu "listy Macierewicza" doprowadziła do odwołania rządu Jana Olszewskiego, który chciał zahamowania prywatyzacji co spowodowało otwarty konflikt rządu z ugrupowaniami liberalnymi w parlamencie. Jan Olszewski sprzeciwił się podpisaniu klauzuli polsko-rosyjskiego , która przekazywała bazy, opuszczane przez wojska rosyjskie wycofujące się z Polski, w ręce międzynarodowych spółek polsko-rosyjskich (był to zapis wprowadzony do tej umowy na osobistą prośbę Lecha Wałęsy). Gdy pomimo zdecydowanego sprzeciwu premiera odpowiednie porozumienie polsko-rosyjskie zostało przez MSZ podpisane, doszło do otwartego konfliktu rządu z prezydentem Lechem Wałęsą i ministrem spraw zagranicznych Krzysztofem Skubiszewskim. By nie dopuścić do podpisania porozumienia, premier przekazał sprzeciw rządu wysyłając depeszę szyfrową do Moskwy, na ręce Lecha Wałęsy. Nazajutrz po powrocie z Moskwy Wałęsa zgłosił wniosek o odwołanie tego gabinetu. Gabinet został odwołany przez Sejm w nocnym głosowaniu z 4 na 5 czerwca 1992 (noc teczek), kilkanaście godzin po wykonaniu przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza uchwały Sejmu o ujawnieniu tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa (tzw. lista Macierewicza)

Uchwała sejmu która uruchomiła weryfikację oraz likwidację WSI była polityczną hucpą. Ona wynikała z urojeń pisowskich oszołomów. Niestety tego rodzaju uchwały mają to do siebie, że musi za nią głosować także PO choć ich głos dla powstania tego projektu nie miał znaczenia. Gdyby PO była przeciw to dopiero byłaby szopka. opluwanie, oskarżenia o wszystko ze zdradą Ojczyzny na czele. Przypomnijmy, że WSI powstały już w wolnej Polsce. I, że służby są weryfikowane każdego dnia. Nie było żadnego powodu aby WSI likwidować. Bo nie może być powodem w tworzenie w sposób cyniczny wyimaginowanych zasług przez pisowską zgraję kosztem państwa. No i w żadnym razie służb nie powinien dotykać ktoś o mentalności i takim stanie psychicznym jak Macierewicz. Za samo dopuszczenie kogoś takiego do tej roboty należy się kryminał.

Niesmiało chciałbym tylko przypomnieć że Macierewicz wykonywał uchwałe SEJMU RP o weryfikacji WSI. To nie była jego samowolna decyzja podjęta w czasie sobotniego sniadania.