faktycznie wiemy więcej
/ 37.30.8.* / 2012-11-09 19:20
oj tak, nakonsultowali się, narozmawiali w nocnych i zupełnie rannych porach, nauzgadniali osobiście i w grupach i to na dodatek w przeróżnych miejscach, w końcu oświadczając, że wszystko to czynili z wyczuciem i zachowaniem, jak to jeden cwaniaczek określił, wyczucia własnego interesu. Jednym słowem okazuje się, że intygowanie jest mozlonym zajęciem. No i oczywiście trzeba było dodatkowo uruchomić celebrytów do publicznego kwilenia, nad podziałami. Uf, aż gorąco się robi na samą myśl nad trudem rządzenia tym biednym krajem.