belzebub666
/ 31.128.8.* / 2013-03-20 13:33
Od tego klipu można dostać ataku oczopląsu i epilepsji.
A samo stwierdzenie, cyt.: "Uwolnienie energii spowoduje, że w 2020 r. nawet 10-20% energii będzie generowane w przydomowych elektrowniach" - pana dyrektora to mrzonka, bo skoro nie ma pieniędzy na gospodarstwa domowe, bo jak są to jest tylu chętnych że szybciej kończą się środki finansowe w jednostkach, po drugie kolektory słoneczne, panele fotowoltaiczne to nie kosztują parę złotych tylko grube tysiące(a dofinansowanie ich zakupu można zyskać jak ma się własne środki na zakup, chyba że ktoś jest skłonny wziąć kredyt bankowy choćby w BOŚ - ale tutaj może liczyć na 45% wkładu na inwestycje. POzostaje teraz tylko modlić się żeby mieć pracę i spłacić takowy kredyt).
Co to za gadanie skoro postawienie jednego wiatraka czy kilkunastu stwarza problemy natury finansowej, prawnej(obszary natura 2000, obszary wokół parków narodowych, protesty ekologów że ptaki giną na łopatkach i nie będą miały możliwości osiedlania się na swoich terenach lęgowych bo stoją tam elektrownie wiatrowe, itp., itd.) a skończywszy na ludziach którym będzie przeszkadzał szum łopat wiatraków i bliskość ich wpłynie negatywnie na życie ich, nie wspominając że grunty na których postawią wiatraki będą musieli sprzedać za parę złotych.
To mrzonki 10 - 20%, taka Dania ma w 2005 roku z elektrowni wiatrowych uzyskała około 29% energii, teraz pewnie jest tego więcej, Niemcy też gonią lidera, nie jesteśmy ani Irlandią, Danią, Niemcami czy Szwedami lub Norwegami. Tu jest POlska Donalda.
A tu coś dla ciekawskich http://www.eksporter.gov.pl/Informacja/Informacja.aspx?Id=18160