W rozmowie z Niezależną.pl Czempiński potwierdził, że był tą osobą, która dała początek partii. Jak stwierdził, PO powstała dzięki jego rozmowom z politykami i długim przekonywaniu ich, że teraz jest czas i miejsce na powstanie partii. Rozmawiał z wieloma z nich, również z trójką tych, których później nazwano ojcami założycielami, trzema tenorami - Olechowskim, Płażyńskim, Tuskiem.
- Nie było łatwo im wytłumaczyć, że mogą nadać nowy impet na scenie politycznej - powiedział Niezależnej.pl Czempiński. Dodał, że choć długo to trwało, PO odniosła sukces.
- A potem jak przystało na człowieka ze służb nie rościłem sobie żadnych pretensji do tego, aby być członkiem partii albo działać. Ludzie ze służb nie powinni być w polityce - wyjaśnił Niezależnej.pl Czempiński.
Goszczący wcześniej na antenie Polsat News Czempiński udzielił podobnych wypowiedzi, odpowiadając na pytanie prowadzącej program Dorocie Gawryluk, czy to prawda, że namawiał Piskorskiego i Olechowskiego, by założyli Platformę Obywatelską. - Miałem dość duży udział, w tym że powstała Platforma, mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali - stwierdził Czempiński.
- Odbyłem ogromną ilość rozmów w tym zakresie z członkami Unii Wolności. Uważałem, że wybór Geremka przesądza o kryzysie w tej partii i to był najlepszy moment, by powstała nowa partia - mówił w audycji telewizyjnej Czempiński.