Jeśli pani HGW tak samo prowadziła Bank NBP i Radę RPP jak teraz Miasto to dziwić się nie należy, że droga wychodzenia przez rozstąpione morze czerwone była tak długa...
Rok temu pani Walc do modernizacji ciągu ściekowego oczyszczalni "Czajka" lekką ręką dopłaciła o 274 mln EUR wiecej Warbudowi niż to się im należy (vide Artyk. we WPROST nr 3 ze stycznia 2008 r.)... Stąd wszystko inne stoi ( sypiaca się Toruńska, most północny, obwonice, dziurawe ulice, brak farby na pasy - vide b. Em.Plater, slimaczące się i nienaturalnie drogie metro itp.) bo nie ma kasy i nie ma skąd brać. Nie dało się sprzedać SPECu więc dziura w budżecie się powiększa, a do tego kryzys i opcje i finanse lecą w dół ... Cóż kłania się zarządzanie ryzykiem - podstawa rozsądnej gospodarki komunalnej. Już niemal 180 lat temu wieszcz Adam pisał "Mierz siły na zamiary..." i tu Hania nie odrobiła lekcji bo "mierzyć " dobra wspólnego nie umie (a i z pojęciem dobra publicznego wyraźnie ma na bakier...)

Musiała dać wysokie premie dla urzędników bo przecież premie rozdziela się wg klucza (szefowie otrzymują wielokrotność najniższej premi). Przecież któryś z dziennikarzy napisał, że wice prezydenci dostali po 25 tys zł, to ile HGW wzięła? Poza tym jest teraz biedna !!!! Mało zarabia w stosunku do fuchy w NBP, gdzie wypłacała sobie po 450 tys zł miesięcznie.