uggrest
/ 62.87.247.* / 2007-11-06 22:47
W dużej mierze - zgoda, ale zawsze jest jakieś "ale". Patrząc na problem przez pryzmat brukowców i steku bzdurom jakie wypisują - wysokie kary, z więzieniem włącznie nie budzą większego sprzeciwu. Ale problem jest chyba innej natury. Bo w myśl tego przepisu, dziennikarz śledczy poważnej gazety (bez względu na to, który tytuł Pan czy ja za taki uważamy, bo to nie jest istotne), który opublikuje KONTROWERSYJNY tekt, może zostać na wniosek sądu ARESZTOWANY, jeśli ktoś wytoczy mu sprawę, a sąd uzna aresztowanie za zasadne z jakichkolwiek względów. I tutaj jest problem, bo aresztowanie ma to do siebie, że następuje przed wydaniem wyroku, a wyrok zawsze może być różny. W myśl tego przepisu można zamknąć na trzy miesiące również tego dziennikarza, który napisze prawdę, ale o nieodpowiedniej osobie. Niby potem w papierach będzie czysty, może nawet dostanie odszkodowanie, ale... wielu nie zaryzykuje :-) Dlatego uważam, że kary finansowe, choćby astronomiczne (właśnie ze względu na brukowce) są lepszym rozwiązaniem, bo sankcja pojawia się po prawomocnym wyroku sądu, a nie przed. Ryzyko ukarania wydawcy kilkumilionową grzywną może być znacznie lepszym batem na nierzetelnego wydawcę.