Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Grzebanie w życiorysach zamiast dobrych pomysłów

Grzebanie w życiorysach zamiast dobrych pomysłów

Wyświetlaj:
Xporferus / .* / 2005-10-14 10:57
1.Do Pana Autora: ,,... Grzebanie w życiorysach zamiast dobrych pomysłów...”, a Pan, za przeproszeniem, sam grzebie w życiorysie PiS. To taka ... niekonsekwencja? 2.Do Pana Darson. ... no własnie. Pan Autor tak wybiórczo potraktował pochodzenie partii. Nic o PO :), czyli Pełniacych Obowiązki leberałów w ,,nowym związku”. Dobrze, że Pan Darson trochę powspominał poniżej. A dodac nalezy, że kluczowe osoby KLD miały też do odegrania rolę w rządzie Pani Suchockiej (np.Bielecki, Lewandowski, Arendarski). Pojawił się tam również Pan Rokita. Równocześnie prezesem NBP była już Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz. No i przypomnę, że wtedy jakże ,,liberalnie" zakończył się w naszym kraju ,,barbarzyński" czas bez podatku od wartości dodanej - w skrócie ang. VAT, i jakże ,,sensownie" zaczęto ,,prywatyzować" majątek państwa przez NFI (Lewandowski KLD; pomysł by przeznaczyć pieniadze z prywatyzacji na fundusz emerytalny był widocznie mało atrakcyjny dla pośredników-urzędników). Każdy obywatel odniósł korzyść (he,he; 200 zł własnego majątku po 40 latach niewolniczej pracy dla koryta, na przykład)Tylko na marginesie warto też wspomnieć o ,,przypadkowej" rządowej inwigilacji środowisk, które troche wcześniej chciały przeprowadzić lustrację (oficjalnie ogłosił J.Kaczyński). Ciekawe jak w ogóle zachowywały się wtedy służby specjalne? Ale to zapewne ,,zupełnie inna historia"...
Sulcia / .* / 2005-10-14 10:54
Panie Płaskoń daj Pan spokój bo już mdli od tego tematu i nagonki na Kaczyńskiego.Napisz Pan o bełkocie Tuska.O Jego programie , o Jego poglądach . Wpisuje się Pan w powszechną ubolandję.
logo / .* / 2005-10-17 18:31
Stać na BOCZKU i krytykować ,czy aktywnie przyczynić się do TWORZENIA wspólnego programu "innej" Polski jako DOBRA NAS WSZYSTKICH .Demokracja to też wspólna odpowiedzialność za jej realizacje.Jak w małżeństwie : za wychowanie dzieci odpowiedzialni są OBOJGA RODZICE.
Olo / .* / 2005-10-14 10:48
Nie Jarosław Kurski (bo On pracuje w Gazecie Wyborczej), a Jacek Kurski
Max / .* / 2005-10-14 10:08
Jestem bardzo ciekawy o czym mówiłby nasze "obiektywne" media od pięciu dni gdyby nie sprawa z Kurskim? Każdy kanał TV - wszedzie ta jedna sprawa. Jakby nie było ważniejszych pytań do zadawania kandydatom? Gazety podobnie; nazawodna w takich wypadkach GazWyb Adama Zmyślnika strzela "ATAK WEHRMACHTEM". I tak cała debata pomiedzy I a II turą zamknie się tym jednym tematem. Wczoraj w TVN24 mogliśmy się delektować gigantami PRLowskiej żurnalistyki. Wzór obiektywizmu Miecugow zaprasza kogo? Bratkowskiego z GazWyb i pożal sie Boże Passenta, którego miejsce powinno byc dawno na śmietniku dziennikarstwa... no ale cóż wciąż sie musimy taplać w tej okrągłostołowej zupce "obiektywnych" mediów.Proponuję wszystkim aby wyrzucili swoje odbiorniki przez okna jeśli chcą zachować jakąś normalność.A Pan panie Płaskoń skoro nie potrafi Pan ukryć swoich preferencji, może się Pan przeniesie ze swoją pisaniną do sztabu Tuska, i stamtąd opowie nam o "dobrych pomysłach" Pana kandytata. Przydałoby się usłyszeć jakieś konkrety od tej plastelinowej marionetki zmieniającej co kilka lat poglądy.
spokój grabarza / .* / 2005-10-14 10:06
A mnie się ten artykuł podoba.
bubu / .* / 2005-10-14 09:50
Kolejny bardzo słaby felieton Pana Płaskonia. Może to kwestia motywacji? Redakcja Money.pl powinna się zastanowić jak zdopingować Autora do lepszych tekstów lub podziękować Mu za współpracę.
Max / .* / 2005-10-14 09:45
"Nie wiem, czy pan Kurski ma brata. Załóżmy, że ma i załóżmy – na potrzeby tego felietonu – że jest on ostatnim szubrawcą."Nie wie Pan, że ma brata? Co do szubrawcy.... chyba dobrze Pan trafił, w końcu brat Kurskiego od zawsze pracował w GazWyb...
darson / .* / 2005-10-14 08:35
Ciekawe, że autor ma tak wybiórczą pamięć i nie pamięta skąd przychodzi PO z Tuskiem. Młodszym należałoby przypomnieć, że była kiedyś taka partia w Polsce jak Kongres Liberalno-Demokratyczny, czyli osławiony desant Gdańska na Warszawę. Pod szumnymi hasłami liberalizmu w gospodarce rządy premiera Bieleckiego (KLD) skończyły się pomnożeniem idiotycznych przepisów podatkowych, które uchylał później Trybunał Konstytucyjny (choćby zamieszanie wokół przepisów dotyczących wykupu mieszkań spółdzielczych). Ekipa ta kończyła rządy w klimacie licznych afer gospodarczych skąd przylgnęła do nich nazwa nie "liberałów", ale "aferałów". Główny bohater tych afer przebywa obecnie w Brukseli jako eurodeputowany wybrany na europosła wolą wyborców, więc nie będę dalej rozwijał tego wątku, bo w demokracji "Vox populi, vox Dei".KongresLD padł a jego założyciele znaleźli miejsce w Unii Wolności, by z niej wyjść po przegranej walce Tuska o fotel przewodniczącego UW. Tak styropianowa gerontokracja UW stała się akuszerką PO. Dziwne gdzie się podziało dwóch innych współzałożycieli PO, których wtedy nazywano zespołem "trzech tenorów". Te wybory parlamentarne miały być wielkim comeback ludzi z dawnego KLD i tak się nie stało. Arogancja i przerost ambicji tych ludzi mogą pobić na głowę niesławne rządy Leszka Millera i jego ekipy.Zreszta ekipa popleczników Tuska to też oryginalna zbieranina ludzi, którzy coś tam kiedyś chcieli zrobić dla Polski, ale im sie nie udało, bo i sami za bardzo nie wiedzieli czego chcieli.Ta kampania wyborcza pokazuje, że ludzie Tuska niczego sie nie nauczyli w ciągu ostatnich 10 lat.Wtedy ich rządy skutkowały zwycięstwem postkomunistów, których zmyła powódź stulecia.Dzisiaj postkomunistów praktycznie nie ma i raczej nie zdołają sie pozbierać do przyszłych wyborów parlamentarnych.Więc jeśli będziemy mieli recydywę "aferałów" to Andrzej Lepper może czuc się zwycięzcą następnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.Wg. mnie dobrze to wyczuwa to Kaczyński.Natomiast Tuskowi i jego zagorzałym zwolennikom warto by było przypomnieć stare polskie porzekadło, że "Jak Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum i (pamięć) odbiera."Cóż jednak można powiedzieć o elektoracie w kraju, w którym najpopularniejszym politykiem był nie ten co dawał miejsca pracy tylko ten, który stawiał garkuchnie z darmowową zupą na ulicach.Rzekomo miał największe wzięcie wśród rodzimej inteligencji.
logo / .* / 2005-10-17 17:21
A czy Pan zna taką dziecinną przyśpiewke : CO BYŁO a nie jest nie pisze się w REJESTR.Co chcemy TWORZYć: NOWE LEPSZE CZY DALEJ BABRANIE SIę W STARYM ?
logo / .* / 2005-10-17 17:31
PS.Zapomniałem dodać do Pańskiej wypowiedzi:Jak Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum i (pamięć) odbiera." Rozum to ROZWAGA,a tym też wszystkich nie obdażył.
Krzysztof / .* / 2005-10-14 18:54
Tak to bywa, że ten co chciał dawać miejsca pracy może je dać dopiero po pewnym czasie, a żreć trzeba codziennie nawet gdy tego miejsca pracy jeszcze nie ma. Wynka z tego, że potrzebni są zarówno tacy co myślą o miejscach pracy na jutro jak i ci co stawiają garkuchnie na dziś. Tak widzę to ja ale Pan może mieć oczywiście inne zdanie. Kwestia gustu. Czyżby miał Pan coś przeciwko inteligencji???
gad / .* / 2005-10-14 17:54
Panie Darson, nie pieprz Pan już na tym forum. Publikuj Pan w Gazecie Polskiej, Angorze itp. Tam się Pan wyżywaj.
Hej / .* / 2005-10-14 16:56
Panie Darson, Szczególnie trafnie ujął Pan treść w jednym z ostatnich zdań: "Cóż jednak można powiedzieć o elektoracie w kraju, w którym najpopularniejszym politykiem był nie ten co dawał miejsca pracy tylko ten, który stawiał garkuchnie z darmowową zupą na ulicach."Niestety fakt ten potwierdza, że populizm się liczy w naszym kraju, nie zaś konkretne działania.
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy