Bobik01
/ 85.28.177.* / 2015-07-23 11:07
Po pierwsze działa czynnik sezonowy, a po drugie to urzędy pracy po kontroli NIK wypychają ludzi na staże i roboty interwencyjne ale jest to niestety praca poniżej ludzkiej godności. W moim mieście 20 tyś mieszkańców wysyłają a staże np. do sprzątania w szpitalu lub do pomocy w kuchni + jeszcze pracodawca życzy sobie orzeczenia o niepełnosprawności, ponieważ nie dość że ma pracownika, a raczej murzyna za darmo to jeszcze bierze dofinansowanie z Funduszu osób niepełnosprawnych. Niestety ostatni raport NIK na ten temat nie pozostawia złudzeń: Z przeprowadzonej przez NIK kontroli wynika, że stosowane przez urzędy pracy najczęstsze formy aktywizacji bezrobotnych, takie jak staże, szkolenia czy prace interwencyjne (które to formy są finansowane grubą kasą z pieniędzy zabranych podatnikom) w większości przypadków nie pomagają w znalezieniu pracy. W latach 2011-2013 w ciągu trzech miesięcy po zakończeniu stażu pracę znalazło tylko od 33 proc. do 39 proc. osób, a po szkoleniach od 18 proc. do 21 proc. Po upływie roku od zakończenia staży i szkoleń wskaźniki te były jeszcze niższe. Co więcej - osoby bezrobotne, które otrzymywały możliwość zdobycia doświadczenia zawodowego na stażu, bardzo często były traktowane jako tania lub nawet darmowa siła robocza. Można się domyślać że chcą chwilowo na szybciocha zbić wskaźniki przed wyborami, a w jakim celu to już sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Nie dajcie się oszukiwać przez zmanipulowane informacje.