Forum Polityka, aktualnościKraj

Guwernantki nie skończyły pedagogiki, ale wpływ na wykształcenie dziecka mają większy niż nauczyciele

Guwernantki nie skończyły pedagogiki, ale wpływ na wykształcenie dziecka mają większy niż nauczyciele

Wyświetlaj:
dziadekzpragi / 89.79.71.* / 2015-03-09 10:24
Jest jaśniepaństwo są i guwernantki , i pewnie guwernerzy ? Jednym bona drugim mirabelki .
vanda / 176.221.120.* / 2015-03-09 10:23
smutny artykuł...dziecko ma w życiu odnieść sukces...może nie znać swoich rodziców, byleby było zaje*** jak oni. Może być nieszczęśliwe, może być katem dla swojej rodziny, sk***dla współpracowników, byleby odniosło sukces...
kjkgjk / 94.240.23.* / 2015-03-09 13:41
no sukces i tyle, cale dziecinstwo nauka i tyle , wraca ze skzoly nauka i spac, ja pier,,ole takie zycie , dobrze ze normalne dziecinstwo mialem i jakos studia skonczylem i zdarzylem sie nauczyc i miec czas dla siebie, a jak sie jest glabem to i stado guwernantek itp nie wystarczy, a wsrod mojego otoczenia to polowa dzieci bogaczy to na lekarzy prawnikow itp wyuczeni , oczywiscie za kase w prywatnych szkolach i pozniej sie dziwic ze lekarz czy prawnik nie umie nic,
szedar / 91.226.50.* / 2015-03-09 21:07
co to za studia skończyłeś skoro nawet nie potrafisz używać ojczystego języka bez błędów,o obcych nie wspominając! ortografia polska jest trudna ale może i Tobie kiedyś uda się przyswoić jej zasady-zdążyć nie zdąrzyć
Jan Kokavski / 80.187.97.* / 2015-03-09 10:13
Bo pedagogika to taki sami bollock jak psychologia. Dobra guwernantka powinna znać obcy język mieć nienaganne maniery i serce. A tego sie na zadnych studiach n8ie nauczysz. Jako dziecko miałem guwernantkę, przy niej nauczyłkem się dwóch języków, manier, obcowania z ksiązką i wielu innych rzeczy
lenas01 / 37.248.255.* / 2015-03-09 09:57
Skończyłam pedagogikę i wiem, że dzieci kocha się pomimo wszystko, a nie za coś...to też ludzie!, którzy maja te same potrzeby, co my-dorośli, choć nie takie same. Zapominamy często, że dzieci nie są naszą własnością, nie traktujemy ich podmiotowo, a nasze wyobrażenie o ich wychowaniu podszyte jest naszym egoizmem i naszymi niezrealizowanymi marzeniami. Czasem chcemy dostrzec w naszym dziecku kogoś innego, kim jest w rzeczywistości, nie znamy naszych dzieci, bo nie rozmawiamy z nimi, nie słuchamy ich, tylko mówimy do nich i mamy wielkie oczekiwania w zamian za "coś"...
Polak szary / 46.31.36.* / 2015-03-09 09:46
Super!!! Wraca też zawód - NIEWOLNIK - ogólnie szybki powrót 19 wiecznego kapitalizmu, odczłowieczenia i rozwarstwienia społecznego -[...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###
Stefek534 / 79.190.206.* / 2015-03-09 09:19
A potem drugi powstanie drugi oddział "Nanny Express" zajmujący się dobieraniem opiekunek do starych niedołężnych dziadków, bo ich dzieci nie będą się nimi chciały zająć, bo będą menadżerami wysokiego szczebla albo celebrytami.
wieja / 83.28.255.* / 2015-03-09 08:42
No i wracamy do znanego nam ustroju feudalnego. Brawo, ku..a brawo. Znowu tzw elita rozkradnie i sprzeda to co jeszcze zostało wypracowane przez dwa pokolenia po wojnie. Reszta biedoty szkoła powszechna i do roboty.
axm / 79.184.51.* / 2015-03-09 08:25
Mają też większy wpływ niż rodzice. Często też bardziej kochają niż rodzice, ale przecież nie o miłość tym rodzicom chodzi! Za milość niczego się nie kupi.
Ala 123 / 83.28.35.* / 2015-03-09 08:24
Rola takich rodziców ogranicza się tylko do otwarcia portfela!! Dziecko jest do 16 w szkole, a potem od 16 do 20 z nianią????!!!! Makabra!
Psyt / 87.101.18.* / 2015-03-09 07:52
i ich służba...
zwykły pracownik / 82.160.69.* / 2015-03-09 07:48
Guwernantki , języki obce, szkoły międzynarodowe dla dzieci to stać tych co rządzą tymi którymi nie starcza pensja na miesiąc. Ci ktorymi się rządzi mają dzieci gdzie guwernantką jest starsze rodzeństwo, język obcy ma jeden w szkole a wszystkiego innego te dzieci dowiadują się z internetu gdy matka z ojcem zasuwają na drugą zmianę do 22giej. Takiego co stać na guwernantkę to tak skombinuje, że pracownikom nie da mówiąc, że kryzys , trzeba zacisnąć pasa a sam z całą rodziną plus guwernantką lecą na wczasy do egzotycznych krajów.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
dl1222 / 37.7.78.* / 2015-03-09 08:29
a ci ktorych nie stac na guwernantke /lub sa skapi/ maja o wiele lepiej darmowe babcie i dziadkow , opieka nad wnukami 24 h pranie ,sprzatanie, gotowanie i wieczna pomoc finansowa takich rodzin wg mnie jest 70 % i przewaznie tego nie doceniaja jakby to nic nie bylo warte
Nie mam guwernantki , dziadkow do pomocy tez nie .
Rdzilam sobie zawsze sama i nie narzekam
tessa123 / 79.189.235.* / 2015-03-09 07:40
proszę jakie wymagania maja nowobogackie głąby , które się własnymi dziećmi zając ie potrafią

ale za szlachtę się uważają
rimka / 83.81.77.* / 2015-03-09 00:22
leniwe te matki. Ja jestem guwernatką mojego wlasnego dziecka, sama skonczylam 2 fakultety, jestesmy za granicą, mąż pracuje, ja tez, ale zajmuję sie wlasnym dzieckiem, robimy polski i odrabiamy lekcje w obu jezykach (znam oba)dziecko chodzi do szkoły miedzynarodowej. Zabieranie jakis niedokształconych guwernantek to przejaw lenistwa matek, mąż zapłaci, a dziecko z głowy. Zenada.
Izkalina / 96.21.61.* / 2015-03-09 03:37
Nie wierze, ze skonczylas 2 "fakultety". Jezeli to prawda, poziom wyksztalcenia nie dorownuje inteligencji. W artykule jest NAPISANE, ze guwernantka MUSI POSIADAC DYPLOM WYZSZEJ UCZELNI. I jeszcze miec cos wiecej... Sama wiec jestes niedoksztalcona, nie guwernantka.
rimka / 83.81.77.* / 2015-03-09 09:33
mam nawet 3 fakultety - 2 w Polsce mgr oraz 1 w kraju, w ktorym mieszkamy. W dodatku jeden dyplom nauczania (muzyki). Plus kursy ukonczone na studiach, przygotowujące do pracy jako wychowawczyni na koloniach. Wystarczy??? ale nie o to chodzi. Moje kolezanki za granicą mają rozne wykształcenie, ale tez same zajmują sie dziecmi i guwernantka, nawet jak ich stać to bzdura.
mądra mama / 31.61.129.* / 2015-03-08 22:49
Niech rodzice sami poświęcają dziecku czas.na zajęcia sportowe można chodzić razem, pisać i czytać również. A dzieci są na tyle kreatywne, że nie trzeba ich ciągle zabierać do klubów zabaw.najwazniejsze to z nimi przebywać, a nie zapłacić komuś za wychowanie własnego dziecka.jesli codziennie do 20 się go nie widzi, to nie dziwi fakt ze nie ma się wspólnych tematów, zsinteresowan. Taki rodzic nie jest potem żadnym autorytetem. Współczuję takim rodzinom, jeśli w ogóle można to nazwać rodziną
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
ananalityk / 77.255.24.* / 2015-03-08 20:33
za PRL-u na korepetycje głąby badylarzy chodziły by nadrobić zaległości .Dzisiaj żeby dziecko nie zostało głąbem po szkole musi chodzić na płatne korepetycje TAKI MAMY POZIOM EDUKACJI!!!

Najnowsze wpisy