(Trzy razy próbowałem moją astroprognozę umieścić na forum
bankiera i za każdym razem odprawiono mnie z kwitkiem, nie
wiem co to oznacza, czyżbym się znalazł na czarnej liście, a może
dyskryminują astroprognostyków lub prognozy wojen ?
Spróbuję zatem po raz czwarty tutaj.)


Gnomy nie odpuszczają, a sprzyja im nadal koniunkcja Neptuna
i Jowisza. EUR/USD jest jednak czasowo zamknięte pomiędzy
liniami Saturna i Marsa (1,38/39 i 1,42/43). Czy znajdą tu
korelację która wybije euro w stronę linii Plutona ? Ropa
ostatnio przeszła linię Jowisza i Neptuna na poziomie 69 USD
i wyrażnie przyciąga ją następna na poziomie 86 USD. Czy
horoskopy indeksów zostaną zakłócone ? 15-18 czerwca ciągle
wykazuje negatywne aspekty ale też układ dający zmienność w
tym miesiącu jest nadal silny, wszak zakłócił retrogradację
Neptuna na ropie. Zakłóceń jest zresztą więcej, bardziej
czytelny jest lipiec. Złowieszcza gwiazda Algol w Byku nie
wróży najlepiej a letnie ustawienie Marsa obudzi złe moce.

Czy będzie wojna na Wschodzie ? Układy pokazują knowania i
prowokacje, ci którzy to czynią nie wezmą chyba udziału w
tym konflikcie, na pewno jednak będą rozjemcami. Gnomy
trzymają wyrażnie kryzys na wodzy, czekając na dogodne
ustawienia gwiazd, wszystko rozegra się stopniowo. Nagła
zapaść rynków, potem prowokacje i wreszcie pewnej letniej
nocy TVP Info poda informację o wybuchu wojny. Nas to nie
dotknie, tylko ci którzy inwestują zarobią lub stracą. Na
poprawienie koniunktury najlepsza jest wojna, na odwrócenie
fali bankructw także, a niektórzy mogą wrócić do gry. Kogo
obejmie ta wojna ? Tu horoskopy są jeszcze nieczytelne,
choć wskazują na próby wciągnięcia Chin. Widać ucieczkę
kapitału z tego i innych azjatyckich krajów do Stanów i
Europy. Układy sugerują też możliwość wymknięcia się wojny
spod kontroli gnomów i nie wykluczają użycia broni masowego
rażenia. Taki rozwój wydarzeń przewidują gwiazdy, a my
pamiętajmy, że sztuczne nakręcanie koniunktury za pomocą
wojen już nieraz miało miejsce.
Zaniepokojenie tylko wzbudza ta możliwość utraty panowania
nad konfliktem, pocieszmy się jednak, że wówczas najwięcej
stracą ci najwięksi. Ewolucja nie preferuje gigantów.