To niech się pochwali ilu rodziców sześciolatków zdecydowało się posłąć swoje pociechy w tym roku do 1 klasy. Dlaczego tym się nie chwali. Podpowiem bo z tych 80 % szkół okazało by sie że zaledwie 20 % spełnia oczekiwania rodziców i to do nich posłali swoje maluchy odpowiednio właśnei 20 % rocznika sześciolatków. A co Pani minister powie za rok jak do 1 klasy będą musiały pójść równolegle i mieszanie obecne sześciolatki (80% rocznika) i obecne pięciolatki (100% rocznika) - czy to nie za dużo. Owszem znajdzei się zatrudnienie dla nauczycieli jednego rocznika ale w następnych latach sytuacja wróci do normy czyli niżu i przed tym się nie ucieknie, a dziecku zrobi się krzywdę na całe życie. Dlaczego obywatelski projekt ustawy pod która podpisało się tyle osób nie jest rozpatrywany. Po co te inicjatywy ustawodawcze obywateli skoro i tak decyzja należy do Sejmu, który ma w nosie głos obywateli.