Kilgore
/ 2007-05-08 21:33
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
To kwestia retoryki. Jak słucham Geremka, Balcerowicza, Kwacha, Wałęsy, Bartoszewskiego, Mazowieckiego, (czasem) Tuska myślę sobie: "ok, polityka to bagno, ale ci ludzie mogliby mnie czegoś nauczyć, nawet jeśli coponiektórzy rąk nie mają najczystszych".
Jak słucham Gosiewskiego, Giertycha, Kaczynskich, Dorna, Leppera czy Macierewicza myślę sobie: "Ty smutna bando zakompleksionych, żądnych zemsty wariatów". I boje się o nasz kraj, jakkkolwiek to pompatycznie nie brzmi, bo czuje że Polska mogłaby naprawdę ostro podziałać na europejskiej arenie, jednak potrzeba nowocześnie, elastycznie myślących prorozwojowych przywódców. A tego nie ma za grosz.
Sorry Needle, szanuje twoje sądy i wiem że punkty widzenia się często i mocno mogą różnić. Jeśli będzie tak jak piszesz, że oni stowrzą razem rząd którego język zrozumiem i choć trochę poczuje jako swój, z rozkoszą przyznam się do błędu i przeproszę za wszystkie nierozważne inwektywy, bo jak to mówią "tylko krowa nie zmienia poglądów". Ale jak narazie nic nie daje mi powodu żeby tak myśleć.