Preambuła w konstytucji nie ma żadnego praktycznego znaczenia. Brak w niej odniesień do chrześćjańskich korzeni świadczy tylko o tym, że eurolewica, która jest architektem konstytucji traktuje swoją misję bardzo poważnie. Zastanawiające jest też to, że nasze media czynią z preambułu "kość niezgody", a z Polski głównego warchoła Europy. W rzeczywistości głównym oponentem obecnie jest Wielka Brytania, a problem polega na tym jaka ma być Europa: czy ma to być zbiurokratyzowane superpaństwo, drobiazgowo regulujące każdy przejaw ludzkiej aktywności jak chcą Francja i Niemcy, czy też ma to być coś na kształt "Stanów Zjednoczonych Europy" - wspólny rynek krajów posiadających dużą samodzielność w kształtowaniu polityki wewnętrznej.

"Nicea dawała nam silną pozycję" i na szczęście Europa nie dopuściła do tego, to zdrowy instynkt samozachowawczy, bo wystarczy popatrzć jak rządzimy się u siebie - teraz jest przynajmniej szansa gdzieś wyemigrować jak burdel w kraju stanie się nie do zniesienia.

To jest pierwszy krok do wojny domowej.Ta konstytucja jest zaprzeczeniem Tego czemu przysięgałem służąc w WP.A ja przysięgi dotrzymam.

Zasadnicza kwestia - dla zwykłego zjadacza chleba nie jest ważne czy UE uznaje nasze "korzenie chrześcijańskie", liczy się wysokość podatków czy zasiłki - jeśli już się o cokolwiek kłócić to chyba przede wszystkim o to, czy rzeczywiście polscy przedstawiciele zrobili wszystko, zeby zadbać o nasze interesy, nasze, POLAKÓW ... ale to pytanie chyba zawiśnie w próżni...

A ajk niby ta wzmianka ograniczalaby Twoja wolnosc? To po prostu stwierdzenie faktu historycznego. Znalazl sie Europejczyk