Wichajster
/ 62.93.44.* / 2013-05-20 11:46
Szacunek,
GPW: udany początek tygodnia. Wygląda na to, że udane życie będą mieli też w Polsce nie łapówkarze. Otóż, "pan prof. Robert Gwiazdowski w „Rzeczpospolitej” otwartym tekstem pisze, jak to „Ministerstwo Finansów postanowiło zalegalizować łapówki” za niestosowanie wobec niektórych podatników odpowiedzialności zbiorowej. Podatnik, na którego rzecz dokonano dostawy towarów nie będzie ponosił odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe dostawcy, jeśli zostanie wpisany na specjalną listę prowadzoną przez ministra finansów. Warunkiem dostania się na tę listę jest wpłacenie tzw. „kaucji” w wysokości co najmniej 20 procent prawdopodobnych zobowiązań, nie mniej jednak jak 100 tys. złotych. I jakże tu nie przypomnieć proroctwa św. Ildefonsa, który jeszcze grubo przed wojną wieszczył, że „mówiła żony ciotka: tych co płacą - nic nie spotka!”? Więc już bez zaskoczenia słuchamy dalszych szczegółów przytaczanych przez prof. Gwiazdowskiego, że statystyczny przedsiębiorca w Polsce osiągnął w ubiegłym roku przychód w wysokości niewiele ponad 80 tys. złotych.
W tej sytuacji już wiadomo, dla kogo jest lista i „kaucja”. Czyżby i pan minister Jacek „Vincent” Rostowski między legaty? Wszystko to być może zwłaszcza, gdy przypomnimy, że w słynnym „gabinecie cieni” Platformy Obywatelskiej w 2007 roku, pana Jacka „Vincenta” Rostowskiego, ani jako kandydata na ministra finansów, ani w ogóle - nie było! Kandydatem na ministra finansów był pan Zbigniew Chlebowski, późniejszy „Zbycho” z afery hazardowej („walczę Rysiu”), której - jak się okazało - też „nie było”. Kto pana Jacka „Vincenta” Rostowskiego panu premieru Tusku nastręczył do rządu i na jakich warunkach - to pewnie jedna z największych tajemnic państwowych - a jak mówił arcykapłan Mefres, czy może Pentuer z „Faraona” - „a kto by zdradził tę wielka tajemnicę, umrze podwójnie ciałem i duszą”. Pan prof. Gwiazdowski pyta, czy to „przypadek”. Ależ skądże, wcale nie! Jak powiadał ś.p. ks. Bronisław Bozowski, „nie ma przypadków, są tylko znaki”. A co na to pryncypialni tajniacy z CBA? Węszenie w tym miejscu mają zakazane?"
/cytat za Stanisławem Michalkiewiczem z tekstu: "Dusiołek mniejszościowy"/