Roxi
/ 213.238.82.* / 2013-01-21 21:32
Witajcie,
Moja opinia z pewnością nie będzie do końca obiektywna ,ponieważ moje powiązania z ta firmą było krótkie.
Ogólnie to z pewnością negatywnie będę korzyła większość agentów nieruchomości z którymi miałam styczność. Podczas jednego spotkania Pani zaczęła opowiadać mi o zupełnie innym mieszkaniu niż widziałam w internecie. Ostatecznie okazało się ,że tamto mieszkanie zostało już dawno sprzedane.
Kolejna Pani sprowadziła do wystawianego do sprzedaży mieszkania parę ,która na dzień dobry zaczęła wszystko krytykować (niektórzy klienci też marudzili ,ale pewne uwagi należy zatrzymać dla siebie...z pewnością chlewika nie sprzedawałam) a do tego ich oferta kupna mieszkania zakładała ,że zejdziemy z 175 tysięcy do `150...bo agentka powiedziała im ,że można z nami negocjować i jesteśmy skorzy do sprzedaży! Szczerze miałam ochotę ją wyrzucić! Kupca znalazłam sama i mieszkanie również...do tej pory ubolewam nad faktem ,że nie skorzystałam z możliwości spisania numeru telefonu wywieszonego na oknach ,ponieważ był to telefon od właściciela mieszka jak później dowiedziałam się. Generalnie Pani ,która pokazała nam mieszkania tylko stała i uśmiechała się a prowizję sobie wyrobiła!
Moim zdaniem najlepiej szukać samemu nowego mieszkania ( jeżeli ma się oczywiście czas!) a nie zdawać się na pośredników ,którzy nawet grzyb na ścianie w łazience oraz zapach wilgoci w mieszkaniu potrafią wytłumaczyć jako:" wie Pani , mieszkanie stoi puste od miesięcy" W sumie nie dziwię się ,ponieważ jak zobaczyłam widok za oknem wychodzący na SUM w Sosnowcu i wszystko tak zniszczone oraz brudne ,że bałabym się nie to co wracać do późno do domu ulicą tylko dojścia od wejścia do klatki do domu! Masakra! Pośredniczka robiła dobrą minę do złej do gry...widzi ,że 17 piętrowiec aż straszy a grzyb na ścianie nie pojawia się po dwóch miesiącach. Na szczęście udało się znaleźć coś lepszego i wszystko poszło do dobrze.
Szalona Pani ,która pokazała mi mieszkanie w Sosnowcu pracowała...może dalej pracuje dla HB. Nie miałam zbyt wiele pieniędzy na dwupokojowe mieszkanie i to z oddzielnymi pokojami więc jej propozycja była trafna. Nie należę do grona osób ,które boją się mieszkać w bloku ,ale jak na dzień dobry widzisz obsikane kąty , blisko 180 numerów skrzynek , szare ściany , butelki po alkoholu a podróż windą na 13 piętro w obecności gasnącej i zapalającej się lampy z której wyłamano zabezpieczenie nie budzi raczej poczucia bezpieczeństwa. Może jestem dziwna skoro przywykłam do bardziej kameralnego bloku a nie budynku ,który powstał tylko po to ,żeby zmieścić jak największą liczbę robotników.Rozumiem ,że pośredniczka z HB musi robić dobrą minę do złej gry ,ale przecież klient ma oczy i widzi jak prezentuje się mieszkanie, klatka i okolica. Te mieszkanie było przynajmniej w odpowiedniej cenie.
Druga propozycja mimo to ,że była kuszącą ,ponieważ gdybym miałam więcej pieniędzy to z pewnością zdecydowałabym się na nią ,ale po jakiego licha mam brać kredytu 40 tysięcy złotych tylko dlatego ,że pracownik HB zaproponował mi pomoc w wzięciu kredytu i pokazał mieszkanie po generalnym remoncie znajdujące niedaleko mojego (niestety) już byłego miejsca zamieszkania. Mogłam go przekonywać ,że nie zamierzam korzystać z oferty kredytu ,ale oni i tak zachęcali mnie od obejrzenia tego mieszkania. Przepraszam bardzo...czy tak trudno zrozumieć słowo nie!
Atmosfera w HB jest moim zdaniem sztuczna a uśmiechy "wyuczone" ,żeby wyglądały na miarę szczere...Pani ,stała za biała ladą w wyjątkowo autentyczny sposób udawała ,że coś robi...na komputerze a osoba ,która prowadziła pomagała mi na szczęście przez okres dwóch tygodni zamiast dostosować się do kwoty ,którą dysponowałam proponowała mi droższe mieszkania albo takie ,które nie spełniały moich oczekiwać. Pewnie dla nich klient ,który nie ma trzystu tysięcy na mieszkanie nie jest ciekawy...ponieważ wtedy pośrednik ma większe pole do popisu.
Gdybym miała liczyć na ich pomoc ( miałam mało czasu na znalezienie mieszkania) to wylądowałabym ze swoimi rzeczami u rodziny i dalej czekała na nowe oferty. Tuż po przeprowadzce do nowego mieszkania i po remoncie dostałam telefon od HB ,że mają dla mnie idealne lokum w zielonej okolicy! Myślałam ,że z krzesła spadnę. Nie wiem po co oni notują różne informacje ,ale najwyraźniej zapomnieli ,że potrzebuje mieszkania wolnego od zaraz i do bardzo szybko. Podziękowałam im za telefon i zapytałam się czy mają w gdzieś tam sama nie wiem gdzie zanotowany ten fakt...Pan udał ,że nie wie o co chodzi. Nawet nie wysłałam do nich do rezygnacji a oni o mnie zapomnieli. Na szczęście nie mają teraz sposobności skontaktować się ze mną ,bo nie tylko zmieniłam nazwisko po ślubie , adres jak i numer telefonu. Nie byłabym jednak zaskoczona ,gdyby posiadacz mojego byłego numeru telefonu dalej otrzymywał od nich od czasu do czasu telefony.
Pod względem finansowym są drodzy a jakoś usług nie idzie w parze z pieniędzmi ,których chcą. Miałam do czynienia z dwiema agencja