Oczywiście zaszkodziły informacje z rynku długu. American Home Mortgage Investment poinformował, że nie znalazł finansowania na kredyty hipoteczne i być może będzie musiał zakończyć działalność. Gwałtownie traciły również
akcje MGIC Investment i Radian Group (ubezpieczyciele kredytów hipotecznych). Spółki poinformowały, że ich aktywa o wartości 1 mld USD związane z rynkiem ryzykownych kredytów hipotecznych są praktycznie bezwartościowe. Jeden miliard dolarów to nie są na tym rynku duże pieniądze, ale gracze natychmiast przypomnieli sobie o tym, że analitycy ostrzegają, iż to, co widać jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, wiec nic dziwnego, że
akcje spółek sektora finansowego zaczęły szybko tanieć, a to pociągnęło za sobą cały rynek i sesja zakończyła się dużymi spadkami indeksów.
Po sesji dwie informacje znokautowały obóz byków w Azji i doprowadziły do dużego, jednoprocentowego, spadku kontraktów na amerykańskie indeksy. Pierwszą zła informacją było zatrzymanie wypłat w kolejnym, trzecim już funduszu hedżingowym należącym do Bear Stearns. Drugą informacją nadeszła z Australii. Macquarie Bank, największy australijski bank inwestycyjny, poinformował, że z powodu strat na rynku amerykańskich kredytów hipotecznych zmuszony został do sprzedaży części aktywów w celu spłacenia zadłużenia w stopniu umożliwiającym go do poziomu dopuszczalnego przez prawo. Jak widać problem rozlewa się po całym świecie i naprawdę nie wiadomo, kto następny wyskoczy z takimi rewelacjami. Trudno będzie dzisiaj bykom obronić rynek przed spadkiem indeksów.