Tym razem będą one jednak jeszcze większe pod wpływem „afery" nagłośnionej przez Russia Today w ubiegłym tygodniu.
O co chodzi z tym złotem?
Przypomnijmy, iż rosyjska telewizja wyciągnęła temat niemieckiego złota w skarbcach Fed. Niemcy przechowują tam połowę swoich rezerw i pod wpływem rekomendacji sądu najwyższego Bundesbank zdecydował w ubiegłym roku o ich przeniesieniu do Frankfurtu. I tu zaczęły się schody. Fed powiedział Niemcom, iż taka operacja zajęłaby ze względów bezpieczeństwa prawie dekadę. W odpowiedzi Niemcy zażądali audytu i znów odbili się od ściany. Ostatecznie Fed zbył niemiecką delegację pokazaniem części nieoznaczonego złota.
Sprawa jest podejrzana z wielu powodów. Po pierwsze, daje ona pożywkę spekulacjom, iż Fed nie ma tyle złota, ile deklaruje. Gdyby tak było, konsekwencje naruszenia wiarygodności najważniejszej dla rynków instytucji, o która oparty jest cały nowoczesny system finansowy, byłyby katastrofalne. Przywołuje się niedawny przykład banku Goldman Sachs, który sprzedawał inwestorom certyfikaty na złoto, którego nie posiadał, podobny przykład z naszego podwórka pamięta pewnie jeszcze wielu inwestorów. Gdyby podobnie miał się zachować Fed (teoria spiskowa głosi, iż złoto zostało dawno sprzedane bądź rozkradzione), wiara w stabilności systemu finansowego mogłaby zostać ostatecznie utracona
http://www.parkiet.com/artykul/7,1335232-Poranny-komentarz-rynkowy-XTB---Federalny-Ambergold.html
Ale spokojnie - "nie ma" żadnych przesłanek do bessy