Też właśnie wróciłem z Caliente. Sam wypoczynek ok. Słoneczko, ciepła woda w morzu, jedzenie oczywiście wykwintne i na tym się kończą te cudne opowieści. Grzyb w pokoju w łazience ciągle stojąca woda, śmierci non stop szambem, wersja all kończy się o 23 mówią że nie mają szkocka i wódka się skończyła. Obsługa czasem ok a czasem niezbyt. Preferują turków. UWAGA!!!! SZTUĆCE, SZKLANKI i TALERZE TYLKO OPŁUKIWANE i to niedokładnie. Następnego dnia można otrzymać widelec z resztkami jedzenia i brudne szklanki o talerzach nie wspominając. Leżaki połamane, parasole też, w basenie pływają pety i ogólnie prze 9 dni jak byłem nie był ani razu sprzątany.
Gdyby nie wspaniałe towarzystwo POLAKÓW!!! to można by powiedzieć że się wpadło jak śliwka w kompot.

WG MNIE HOTEL ZASŁUGUJE TYLKO NA MAX 2 GWIAZDKI A NIE JAK TO W ITACE PRZEDSTAWIAJĄ 4.