Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Ile rocznie wydajemy na samochód? Nawet połowę jego wartości!

Ile rocznie wydajemy na samochód? Nawet połowę jego wartości!

Wyświetlaj:
123qwe / 188.164.243.* / 2014-07-20 21:33
Z artykułu zrozumiałem:
- nowego samochodu się nie tankuje.
- nowy samochód nie ma przeglądów
- nowy samochód nie ma obowiązkowego OC
T. / 81.190.62.* / 2014-07-18 12:14
Zależy jaki samochód sobie kupiłeś.
Jeśli nowy ,to do wymiany rozrządu tylko kupujesz paliwo ,olej i filtry,wszystko to co niezbędne do codziennej eksploatacji jak w każdym aucie. Jeżdżenie do ASO na przegląd techn. po okresie gwarancyjnym to tylko niepotrzebny drenaż kieszeni.Pierwszy raz można pojechać zobaczyć za co się "płaci".
Jeśli niemiecki ,"przejechany" i zajechany to skarbonka bez dna od samego początku od zakupu i jeszcze do końca nie wiadomo czy nie wpakowałeś się w bagno.
heh / 91.189.223.* / 2014-07-18 10:15
1/ A co z AC? Kupując nowe auto trzeba bezwzględnie je mieć, bo a nóż będziemy mieć tzw. "szkodę parkingową", której ani OC ani gwarancja nie załatwi a to już tysiące złotych. Zresztą na gwarancji każdej usterki nie naprawią, bo "nic się nie dzieje", a nowsze samochody mają więcej elektroniki i systemów, które ciągle nawalają
2/ masz kilkulatka - mniej tracisz na wartości przy odsprzedaży,
3/ różnice w standardowych kosztach eksploatacyjnych /benzyna, płyny itp/ - żadne, różnice w kosztach wymiany filtrów itp - duże na niekorzyść nowego, bo poza serwisem nie można tego zrobić.
4/ skończyły się czasy dalekich wyjazdów samochodem - taniej, szybciej i wygodniej polecieć i wynająć samochód na miejscu albo jeździć taryfami
psps / 78.10.109.* / 2014-07-17 16:24
ale w serwisie nie słyszą że coś terkocze i brzęczy w klimatyzacji podczas jazdy. Robią głupie miny i dają mi do zrozumienia żebym się odwalił dopóki auto jeździ. Nikt nic nie słyszy. Wogóle dziwią się że mam wyłączone radio. Cytuję "powinien Pan mieć włączone radio na 20, bo tak sprawdzamy pojazd". Tak że z nowym też nie jest bezproblemowo.
edward__ / 164.127.117.* / 2014-07-17 15:29
Zastanawiam się nad tą tabelką z kosztami rocznymi utrzymania samochodu, moim zdaniem jest pełna błędów.
1)"Rozrząd 1000zł rocznie". No sorry, ale co roku nie wymienia się rozrządu, chyba że ktoś jeździ rocznie 60tys. km. Poza tym 1000zł to chyba kosztuje wymiana w ASO i to w samochodach z silnikami V6. W moim samochodzie to koszt z robocizną 450zł
2)"Serwis klimatyzacji 150-200zł" Robię co roku odgrzybianie i uzupełnianie, sprawdzanie szczelności. Kosztuje to 100zł, w tym roku zapłaciłem 130zł, bo trzeba było wymienić uszczelki i jakąś rurkę.
3)"Wymiana opon 150-200zł." Rocznie są 2 wymiany. Tyle że 100zł to kosztuje wymiana opon na felgach 18'' i to w dobrym punkcie. Ja za wymianę opon 16'' płacę 60zł.
4)Myjnia 360-480zł. To naprawdę trzeba być czyścioszkiem żeby myć samochód 2razy w miesiącu.
jarek5566 / 77.254.99.* / 2014-07-21 17:25
dodam nawet więcej:
rozrząd? moje auto ma mieć wymianę co 120 tys. km, wymiana opon? ma je na felgach, od 6 wymian zmieniam sam, nie wywarzam, bo auto nie bije, kierownica ani nie drgnie, klima działa u mnie bez uzupełniania od 3 lat, więc co najwyżej parę złotych za odgrzybianie, dalej .... pojechać do mechanika ze starym autem aby sprawdził rozrząd??? kto to pisze? pewnie, że jak łożyska słychać to może sprawdzić, ale pasek? niby co, że nie jest popękany? niech sobie zobaczy ten specjalista przy następnej wymianie na swój stary pasek i znajdzie ślady zużycia, jednym słowem, poziom brukowca
sponsorowany naganiacz / 94.197.35.* / 2014-07-17 11:16
20 000 PLN to jest 4000 GBP czyli w UK mozemy za to kupic 5-7 Leonie auto sredniej klasy a majac znizki na ubezpieczeniu od lat nie doplacam nic.

Poland jest drogi I wezcie Panie nie sponsorujta artykulow Bo rachunek ekonomiczny jest inny jak sie wie co sie robin.

Auto wiec nie stare,wciaz ladne I nie drogie.
A obetrzec tez tak nie szkoda a czesci tylko nowe ale nie originalne kupowac I mechanik znajomy zawsze ten sam I nie ma o czym dyskutowac.
z13 / 83.6.228.* / 2014-07-17 10:37
Za to ,że nas nie staĆ NA NOWE AUTA TO MUSIMY CHYBA PODZIĘKOWAĆ PREMIEROWI I MINISTROWI FINANSOW.Opodatkować sprzedaż nowych aut jeszcze bardziej ,a będziemy kupować używane taczki.Ale to przecież wszystko dla dobra spoleczeństwa, prawda?
lampe / 77.255.204.* / 2014-07-17 09:49
Wszystko zależy od podejścia i potrzeb kierowcy
Ja co roku kupuje samochód tak do 10000 i nic a nic w nim nie robie jezdże codzienie do pracy ok 30 km w jedna strone czasem robie dziennie 100 km.
Jeżeli coś jest nie tak co popycham auto dalej z minimalna stratą wartości i kupuje następnę. Raz nawet jeszcze zarobiłem 700 zł na renówce w kabrio. Dlatego takie artykuł są dla mnie śmieszne nic ciekawego nie wnoszą w życie obywatela zero edukacji.
guru122 / 77.253.232.* / 2014-07-17 10:02
Bo to jest artykuł sponsorowany przez sprzedawców nowych nie psujących się cudeniek za sto kafli:DDD
STUDENCIAK2244 / 2014-07-17 09:32 / portfel
Jestem pracownikiem umysłowym i po ostatnio przeżytych ekscesach u mechanika powiedziałem, że więcej nie oddam auta nikomu do naprawy bo wolę zrobić wszystko sam, nie dośc że taniej to masz pewność że zrobiłeś to jak należy. np. wymieniono mi sworzeń wachacza przód, przy "naprawie" mechanik uszkodził gumowy element tłumiący o czym mi nie powiedział i tłucze się że nie powiem jak bo to nie do opisania.
edw@@ / 164.127.117.* / 2014-07-17 13:00
Zawsze lepiej samemu, ale trzeba do tego mieć garaż albo chociaż działkę, sporo narzędzi i zacięcie do takich robót. Wyjdzie na to, że to rozwiązanie dobre, ale dla jednego na stu kierowców.
z13 / 83.6.228.* / 2014-07-17 10:43
Pracownikom umysłowym w ogóle nie powinny psuć się samochody
guru122 / 77.253.232.* / 2014-07-17 09:02
Ładowanie kasy w stary samochód i tak wychodzi taniej niż gigantyczna utrata wartości nowego cudeńka. Poza tym jak gdzieś otrzesz starego to ci nie żal.
rtuop / 46.238.125.* / 2014-07-17 08:18
A może szanowny redaktor obliczy ile traci przeciętny Kowalski po 2 latach użytkowania nowego samochodu. Po tym okresie przeciętnie wartość samochodu spada ok 50 % w zależności od marki więc biorę kalkulator. Kupuje samochód za 15000 do tego naprawy 5000 mam 20000. Kupuję nowy model za ok 70000 tracę na wartości ok 30.000. Czyli de facto, nie licząc oczywiście obsługi nowych cacuszek, drogich ubezpieczeń, na samej wartości jestem zazwyczaj parę tysięcy do przodu z używanym autem. Tylko nie piszcie mi o dieslach bo te się skończyły w latach 90.
Ron 777 / 46.21.219.* / 2014-07-17 09:02
Tak, tylko nikt o zdrowych zmysłach nie sprzedaje nowego samochodu po dwóch latach, więc strata wartości jest czysto wirtualna. Jesli eksploatujemy samochód przez 8 lat i wtedy porównamy całkowity koszt użytkowania samochodu od nowości i kupionego w wieku np 5 lat (po koniec tego okresu będzie miała 13 lat!) rachunek będzie całkowicie inny.
taksietorobi. / 188.30.13.* / 2014-07-17 16:19
Uzywane samochody w dobrym stanie kupuje sie na 2 maximum 3 a nie na osiem.
bieda tu rzadzi / 94.197.35.* / 2014-07-17 12:35
Nowy samochod na 8 lat to chyba kupuje tylko Polak bo bedzie placil latami kredyt.
Na zachodzie jest masa aut uzywanych w wielkich komisach 2-4 letnich.
squun / 78.133.227.* / 2014-07-17 07:18
"bardzo zachęcam do regularnych przeglądów. Jeśli nie w autoryzowanych serwisach, to u zaufanych, profesjonalnie przygotowanych do obsługi samochodu mechaników. "

Proszę mi pokazać takich mechaników!!!
edw@ / 164.127.117.* / 2014-07-17 16:11
Ja znam w swojej okolicy co najmniej kilku zaufanych mechaników. Jak nie znasz żadnego, popytaj sąsiadów, takie rekomendacje są warte 1000x więcej niż jakakolwiek reklama.
~J / 185.6.54.* / 2014-07-17 07:33
Są, tylko na pewno nie w ASO. Tam lepiej nawet roweru nie prowadzić bo zespusją.
tankujący / 89.72.125.* / 2014-07-17 07:17
Z nagłówka wynika, że nowych aut nie trzeba tankować:

"Używane auto możemy kupić w atrakcyjnej cenie, ale w pierwszym roku po transakcji musimy wydać nawet połowę jego wartości na niezbędne opłaty, naprawy oraz tankowanie. Inaczej jest z pojazdem nowym (...)"
squun / 78.133.227.* / 2014-07-17 07:14
kupiłem kilkuletnią fabią w 1,9tdi(za 16tys) i przez 5 lat zrobiłem nią około 100 tys km. koszty paliwa na tym dystansie to około 20 tys zł. Gdybym miał benzynę to spalanie około 2litry więcej na 100km czyli około 10zł, więc na tym dystansie co przejechałem około 10 tys zł drożej. Nawet jak by mi padła turbina czy wtryski to i tak jestem do przodu... tylko diesel!
Bolesław / 46.151.76.* / 2014-07-17 09:52
Rzeczywiście ten samochód zużywa poniżej 4l/100km?
Jeśli tak, to gratuluję, ale jeśli nie, to nie wprowadzaj innych w błąd.
Poza tym, sądzę, że różnica w zużyciu paliwa pomiędzy dieslem a benzyną w samochodzie wielkości Fabii wynosi raczej ok. 1l/100 km, więc chyba tę oszczędność przeszacowałeś.
PAndy / 183.90.37.* / 2014-07-17 06:54
A nowe samochody się nie psują. Przecież gwarancja nie obejmuje wszystkich komponentów i wszystkich sytuacji. Może się więc zdarzyć, ze wydamy 70 tyś, a samochód padnie i pozostaniemy bez samochodu. Prawda jest taka, że najdroższym samochodem w utrzymaniu jest samochód nowy.

Najnowsze wpisy