jonson & jonson
/ 193.178.214.* / 2015-10-14 12:34
Kiedyś może bym i to łyknął, ale dziś mam zonę nauczycielkę i wiem z doświadczenia, że to nie wyglądam tak kolorowo jak by się mogło wydawać od drugiej strony. Podane w tym artykule kwoty i informacje mijają się całkowicie z rzeczywistością. Kariera nauczyciela kończy się po zrobieniu stopni i zarabia się tyle max , ile w wielu firmach dostaje się na start. Jaka to jest perspektywa? Zajeżdżać się za jakieś marne pieniądze, przynosić full roboty do domu, obciążenie psychiczne i to wszystkow perspektywie, że dostaniesz max 3 podwyżki marne w życiu. Nauczyciele w Polsce zarabiają śmieszne pieniądze, a ten mit o wakacjach to już standard :) Wole już swoje dni urlopowe, które mogę wziąć kiedy chcę i na ile chcę, a nie być uwiązanym do jednego miesiąca gdzie wszystko jest najdroższe , bo drugi miesiąc wakacji to fikcja - trzeba być w pełni dyspozycyjna bo są rady, rekrutacje itd. Nadgodziny płatne w szkolnictwie ? :D Nie wiem gdzie, ale na pewno nie w Polsce. Łatwo krytykować i oceniać jak się nie zna tematu.
Wg. mnie jak chcemy mieć porządną edukację, to trzeba porządnych nauczycieli, a ci specjaliści nie pójdą pracowac za takie marne grosze. Jedyne co dziś działa to powołanie, ale powołanie to nie wszystko. Przypominam, że jest takie założenie, że Państwo policyjne jest wtedy, gdy policjant zarabia więcej niż nauczyciel. I w Polsce niestety tak jest. Teraz zadajcie sobie pytania, czy wolicie być bardziej kontrolowani np. na drogach (bo o tym że policja jest pomocna to można pomarzyć) czy wolicie mieć dobrze wyedukowane dzieci...
A w ściemy o zarobkach nauczycieli nie wierzcie, nigdy tak nie było , nie jest i nie zanosi się żeby na razie miało być.