Mariola 1000
/ 159.205.188.* / 2015-10-15 11:48
Jestem nauczycielem dyplomowanym z ponad 30 letnim stażem pracy. Kocham to, co robię, uśmiecham się do uczniów, bo ich lubię i szanuję. Wciąż podnoszę swoje kwalifikacje (poza godzinami pracy), bo chcę lepiej uczyć. Wydaję swoje prywatne pieniądze na dodatkowe książki i materiały do pracy, również dla moich uczniów. Noszę kilogramowe torby z zeszytami do domu i tu godzinami je sprawdzam, kosztem mojej rodziny. Jeżdżę na wycieczki całodniowe, mimo, ze płacą mi za 7 godzin, biorąc pełną odpowiedzialność za powierzone mi dzieci. Borykam się z coraz bardziej rozbudowaną i nikomu niepotrzebną biurokracją oraz coraz bardziej roszczeniowymi i wrogo nastawionymi do nauczycieli rodzicami (zresztą za przyczyną pani minister, która wyraźnie z jakiegoś powodu nie znosi nauczycieli). A pieniądze? W życiu nie widziałam takich kwot, jakie podają media, a jedynymi dodatkami, jakie otrzymuję są dodatek wychowawcy, wysługa lat i dodatek motywacyjny w wysokości ok. 5% - na więcej dyrekcja nie ma funduszy. Z każdym rokiem pracuję coraz więcej i coraz więcej się ode mnie wymaga. Coraz częściej słyszę, że jestem nierobem i mam nieuzasadnione pretensje i wydaje się na mnie coraz więcej pieniędzy. A pieniądze wydane na oświatę, to przede wszystkim koszty realizacji kolejnych, chyba już piątych zmian programowych i reform, w efekcie których jest coraz gorzej i to my, nauczyciele musimy walczyć o to, by następne pokolenia nie były coraz mniej wykształcone. Naszym władzom wyraźnie na tym nie zależy, Czy nauczyciele są jedyną "uprzywilejowaną" grupą zawodową w naszym kraju? Może, gdybyśmy zamiast uczyć dzieci, wszyscy przyszli pod sejm z łomami i awanturowali się, albo tworzyli blokady na ulicach kraju i w taki sposób przedstawili nasze żądania, ktoś by nas w końcu zauważył? Ale my nie jesteśmy tacy! Przecież jesteśmy kulturalni i odpowiedzialni, a praca, to nasze powołanie....... Życzę więc koleżankom i kolegom wiele cierpliwości, i mimo wszystko pogody ducha, a przyszłym pokoleniom współczuję, bo będą miały dużo do odkręcania. Pozdrawiam też panią minister i życzę kolorowych, spokojnych snów.