ahara
/ 78.8.28.* / 2015-10-14 10:56
Jestem nauczycielem i pracuje w przedszkolu 10 lat. Pracuje 25h dydaktycznych plus wycieczki, plany pracy, plakaty, imprezy, przygotowanie do zajęć by były kolorowe, ciekawe, rozwijając, tworze choreografię taneczne dla dzieci na różnego rodzaju przedstawienia a od 2017 mamy prowadzić zajęcia w języku angielskim. Doszkalam się, średnio robię 7 kursów rocznie. Mam 36 dni urlopu, chodzę do pracy w ferie i tzw ferie świąteczne. Kiedy placówka ma mądrego dyrektora, który traktuje dziecko i rodzica jak klienta, to wie że ten "klient " musi być zadowolony co za tym idzie placówka posiada dobrą opinie. Myślę, że reformy są potrzebne zarówno edukacyjne jak i organizacyjne. Rodzice, babcie pracują a dzieci pozostawione są sami sobie w świetlicy, które są przepełnione. A co rodzice mają robić ze swoimi pociechami w ferie, w 2 miesiące wakacji, kiedy mają tylko 26 dni urlopu. To jakoś trzeba uregulować, stworzyć coś ciekawego i pomysłowego. Ale niech to tworzą pracujący z dziećmi pedagodzy a nie politycy.