Jak znajdziecie mi taką szkołę co płacą 5000 to dajcie znać jestem nauczycielem 13 lat i nigdy tyle nie otrzymałem!!
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Nie dla podwyzek dla nauczycieli,wakacje 2 mesiace,zielon szkoly,dorabianie z korepetycji.STOP

Pracuję w szkole - jestem kadrową i zajmuję się płacami. Nauczyciele dyplomowani potrafią zarobić 5500 zł brutto miesięcznie. Każda nadgodzina jest liczona, dodatek za wychowawstwo, za opiekuna stażu, wysługa lat, dodatek motywacyjny... Gdyby szkoła znajdowała się na terenie wsi, mieliby jeszcze dodatek mieszkaniowy i wiejski. Całe wakacje nie pokazują się w szkole. We ferie tez nie. Wszystkie święta mają wolne. U nie w szkole nauczyciel maksymalnie pracuje 26 godzin tygodniowo. I raczej nie pracują w domu, tylko wykorzystują do tego okienka. W dobie dziennika elektronicznego, naprawdę nie mają dużo obowiązków. Jeżeli chodzi o przygotowanie się do lekcji, to też nie przesadzajmy, że zajmuje im to Bóg wie ile czasu. Przez prace w szkole, mam znajomych nauczycieli i doskonale wiem ile czasu poświęcają na pracę.

Jeśli zniosą kartę nauczyciela to osobiście oświadczam, że będę byłym nauczycielem pracującym w biedronce lub McDonaldsie. 18h pracy? Tyle może pracować nauczyciel zatrudniony na maximum pól etatu, nie mający wychowawstwa, nie robiący awansów, nie angażujący się w życie szkoły w której pracuje. A gdzie tacy są? Skandal. A ta kwota wyssana z palca? Ja nawet na papierze tyle w życiu nie zobaczyłam a pracuje już 8 lat. A kto patrzy na koszty dojazdu do kilku szkół? I na masę innych rzeczy o których oczywiście w takich artykułach się nie wspomina. Krew się burzy w żyłach.

Skoro więc nauczyciele to taka faworyzowana grupa, zarabiająca tyle kasy, mająca tyle wolnego w ciągu roku, to trzeba było się uczyć, być dziś nauczycielem i milionerem i nie wygadywać głupot. Pewno, że są nauczyciele i nauczyciele, tak jak są lekarze, którzy nas leczą i tacy, którzy dosłownie olewają. Jak ktoś nie ma styczności z daną grupą zawodową i nie wie jak to w praktyce wygląda niech się nie wypowiada, bo robi z siebie idiotę. Pozdrawiam biedaków, którzy nie są nauczycielami, ale zawsze jest czas na naukę, więc nie skamleć tylko brać się do książek i zaraz wam głupoty z tych pustych mózgownic wywietrzeją.

Wychodzi na to, że nie wiecie co to jest brutto i netto.

Do autora tych wypocin:
1) w jaki sposób wyliczył pan, że mam 66 dni urlopu (lub wypoczywam, jak pan to określa? W tabeli zaznaczył pan, że mam 47 dni wolnego w wakacje. Skąd się to wzięło? 3 tygodnie układania plany, tydzień pracy w zespołach, komisjach itp - i właśnie miesiąc wakacji mi minął.
2) w Boże Narodzenie wszyscy mamy wolne w tych samych dniach (gazet też nie wydają 25 i 26 grudnia) - w pozostałe dni w szkołach są dyżury i nauczyciele opiekują się uczniami (przypominam, że w zeszłym roku minister Kluzik jasno o tym mówiła - a media upowszechniały, widocznie nie wszyscy dziennikarze o tym jednak wiedzą
3) mój tydzień pracy to 40 godzin - więc gdy pisze pan "18-godzinny tydzień pracy" zaczynam zastanawiać się czy nie rozumie pan różnicy między pensum i etatem czy celowo gra pan słowami
4) Święta, w tym narodowe, wypadają czasem w niedziele i soboty - czy uznał pan to za dodatkowy dzień wolny czy jednak nie? Czy dni typu 3 maja 2015 (niedziela), 15 sierpnia (sobota i do tego wakacje), 1 listopada (niedziela) są uwzględniane raz czy wielokrotnie. Czekam na wyjaśnienie tych kwestii.

Walczą o lepsze pensje a system nauczania dalej z PRLu.

A ja jestem nauczycielka j. hiszpanskiego i nie narzekam na brak ofert pracy - gdziekolwiek pojde na rozmowe, wszedzie mnie chca zatrudnic. Moze dlatego, ze jestem dobra w tym, co robie? Nie zamierzam zmieniac tego zawodu, bo traktuje go jako przyjemnosc, nie prace. Nawet podczas wakacji mysle o tym, jak ciekawiej prowadzic zajecia. Frustracji, ktorzy chodza do pracy i odliczaja, kiedy minie te 8 godzin, moga nam faktycznie zazdroscic, ale nie tyle wolnego czasu, co pasji, bo ci prawdziwi nauczyciele nie pracuja w tym zawodzie dla pieniedzy i wolnego czasu, tylko z autentycznej pasji.