TINAF
/ 87.99.20.* / 2010-07-02 00:26
Hmm... Polscy menadżerowie pracują w niemieckich spółkach i zarabiają np. firma handlowa: 14tys netto plus premia, dwa dni w biurze, kolejne dni delegacje zagraniczne, loty samolotem na sympozja,konferencje,negocjacje... a przy okazji poskakać ze spadochronem, narty w Alpach, słoneczna plaża we Włoszech ... i jeszcze 100% zwrot kosztów, bo przecież księgowa opisze i jakoś to zaksięguje i ... byle do przodu. Spółka developerska: menadżer 12tys zł, samochód, laptop, pakiet medyczny dla całej rodziny (tyle tylko że nie ma czasu jej założyć), telefon, pióro z super stalówką i fioletowy atrament-nic takiego a jednak wciąż się z tego cieszymy... a teraz schodzimy na ziemię: szef firmy budowlanej (dyrektor zarządzający) 20 godzin na dobę w biurze i wynagrodzenie tylko 5tys miesięcznie, wszystko robi najlepiej, więc najlepiej to mają ... jego podwładni. Żyć nie umierać, bo mimo wysokich kosztów, życie wciąż jest w modzie :)
PS: wszystkie zaprzyjaźnione firmy generują jedynie straty ... ale tylko w Polsce, bo spółki matki nieźle sobie radzą