mirasole
/ 217.99.10.* / 2016-01-10 08:04
WOŚP był w kazdym sprzęcie medycznym przy porodach naszych dzieci. Dzięki aparatom z serduszkami nasze dzieci żyją i sa zdrowe. Starszy syn w tym roku ma tyle lat, aby byc wolontariuszem z puszką. Od 6.30 rano jest już na kweście. Reszta naszej rodziny od tygodnia szykuje finał. Wystepujemy na scenie, oddajemy nasz prace na aukcje. To czy Owsiak wezmie z tego połowę na motor, czy hektary, pozostawiam jego sumieniu. Widzialem siedzibę WOŚP - nie ma kutego ogrodzenia, miedzi na dachu plebani, rzezbionych konfesjonalów i zlotych róż przy obrazkach. Rozmawialem z Owsiakiem i nie czuję sie indoktrynowany. Jest w nim więcej zapalu do czynienia dobra niż podłości, ktora go otacza za to co robi. Ja gram z WOŚP nawet drugiego dnia po końcu swiata. Nie jestem ateistą lub katolikiem, jestem religijnym czlowiekiem. Tylko Bóg moze osądzić, my mozemy starac sie czynic dobro. Nikogo nie osądzam - pomagam tym, ktorzy robią piękne rzeczy.