Pyta sie Pan skad atak na zwiazki zawodowy ? Juz Panu odpowiadam: niech Pan sie przypatrzy dzialalnosci pana DUDY I jego Filii PIS to napewno Pan zrozomie! Przez ostatnie 25 lat dzialalnosci tej bojowki Pisowskiej . mimo ze otrzymuja OGRmne wynagrodzenia za DZIALALNOSC ZWIAZKOWA zajmoja sie wylkacznie dzialalnoscia POLITYCZNA! Wysokie funkcje w Zwiazkach traktuja jako pierwsze schody do karier politycznych . Tak naprawde w Du..e maja robotnikow I innych pracownikow. Przez ostatnie 25 lat soimi nieodpowiedzialnymi :"protestami"spowodowali ogromne straty wprzemysle a nawet w firmach w ktorych imieniu wystepowali. WYSTARCZPrzealiczyc jakier krzzysci mialy te ich wszystkie strajki I ma iuch dzialalnosc!!!

Zbliża się okres intensywnych strajków organizowanych przez Związki Zawodowe - to usłużne i poddane rządzącym media organizują atak na związki - to nie są pieniądze budżetowe to są pieniądze składkowe i mogą robić z nimi co chcą - a Państwo nie pyta się i defrauduje pieniądze składkowe OFE miliardy - pismaki zaatakujcie tych co to robią - rządzących - boicie się utracić posadki .

Zwiazki to dzisiaj nieporozumienie trzymające sztame z pracodawcą i częściej działające na szkode pracowników niz pracodawców.Nie chodzi o samo szkodzenie w dosłownym znaczeniu,ale zwyczajnie "ustawiaja się"żeby mieć pewne i ciepłe posadki.A działacze na państwowych pensjach..to juz w ogóle absurd.Krzykacze którzy maja głeboko w d..problemy ludzi.

nie kąsają ręki ktora ich karmi....tworzą złudzenia, że pracownik może korzystać z ich pomocy ale to zawsze jest tak, że poklepią po ramieniu a potem każą się dogadać z szefem...a jak sie nie uda nie zrobią nic, żeby pomóc w walce z np piarem albo degradacją stanowiska....co gorsza...mają czyste ręce....służbowe wyjazdy, telefony, samochody, a my płacimy skladki ...osobiście chciałabym mieć 2-3 tysiące dodatku za nic...za siedzenie i udawane , że pracuję...znam takich co u w jednej ze spółek energetycznych dorobili się kokosów....a w czasie pracy budowali swoje domy....albo...jeździli na koszt spółki na wojaże za granicę i to wszytsko zgodnie zprawem...żadnych nadużyć...byleby tylko robili to co im firma kazała...i pewnie tak jest tam do dzisiaj

Miliardy na konkordat

Etatowi pracownicy związków zawodowych powinni być opłacani z funduszu związkowego , czyli składek członkowskich ( czyli ludzi ich zatrudniających). Opłacanie ich z budżetu firmy powoduje ich uzależnienie od zatrudniającego . Co może być powodem przymykania oczu na nieprawidłowe działanie firmy, zaś poszukiwanie winowajców zupełnie gdzie indziej. Podobnego zdania jestem zresztą odnośnie finansowania partii politycznych. Jako dobrowolne zrzeszenie osób mających wspólny cel powinny finansować się wyłącznie z własnych składek. Jako podatnik skłonny jestem płacić wyłącznie osobom , które bezpośrednio zatrudniam ( posłom, ministrom itp ) i które wypełniają swoje obowiązki.

Skąd nagonka na związki zawodowe? Przecież zyski firm rosną szybciej niż wynagrodzenia a od kilku lat mamy podobno kryzys. Widocznie związkowcy etatowi są reprezentacją związkowców tak samo jak prawnicy i radcy prawni reprezentują pracodawców. Związki zawodowe nie działałyby, gdyby pracodawcy uczciwie traktowali pracowników. Ponadto ustawa o zw. zaw. rozszerza zakres zadań poza sferę tylko związkową.

To nie kwestia ilości członków związków, ale i ich liczby w jednym zakładzie pracy i liczby prezesów, każdy dodatkowy związek to kolejna posadka dla prezesa!!!. A taki prezes nie jest przecież po to by bronić pracowników, ale za to świetnie potrafi bronić swojej posady i równie "adekwatnych" apanaży. Najwyższa pora pozbyć się nierobów!!!