Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Inauguracja igrzysk: Tybetańczycy z opaskami na ustach

Inauguracja igrzysk: Tybetańczycy z opaskami na ustach

Pilsener / 2008-08-09 00:53 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
To będzie największy spęd koksioli w dziejach - nie jestem przeciwny sportowi (bo sport to zdrowie, choćby taki boks), ani rywalizacji (taki np. wyścig zbrojeń), ale nie podoba mi się forma, w jakiej to się odbywa. Rywalizacja to praca, a sport to produkt. Przecież Ci ludzie rujnują sobie życie i zdrowie, żeby dojść do jakiś tam wyników - w imię czego? Żeby ich oklaskiwał jakiś motłoch na koksioladzie? Nie! Dla kasy! Popularności! Tylko to się liczy. Sport, dla którego poświęciło się zdrowie i życie to już nie sport, tylko degeneracja. Lubię sport i doceniam ludzi, którzy też go lubią, ale wszystko musi mieć jakieś granice. Cyborgi, przetaczanie genetycznie zmodyfikowanej krwi (żeby niosła więcej tlenu) - a co będzie za 20 lat? Walka z dopingiem to fikcja, zwodnicy otwarcie przyznają, że bez szprycowania się nie ma szans na dobry wynik.

Najnowsze wpisy