Uzasadnienia, które dziś przedstawiają progności dalszych zwyżek na światowych giełdach, na pierwszy rzut oka brzmią rozsądniej. Niestety, to często pozory, żerujące na naszych myślowych nawykach, a nawet przesądach.
Można na przykład powiedzieć, że
akcje na GPW są dziś tanie, bo wskaźniki cena do zysku czy cena do wartości księgowej są poniżej historycznych średnich. Ale co uzasadnia wiarę w to, że te wskaźniki mają tendencję do wracania do średniej? Przecież zasady rachunkowości ewoluują i dzisiejszych wyników spółek nie da się wprost porównać do wyników historycznych. Polska giełda ma relatywnie krótką historię, więc problem można bagatelizować. Ale czego dowiadujemy się z porównania wskaźnika C/Z dla indeksu S&P 500 dziś i średnio w minionym półwieczu, skoro w tym czasie kilkukrotnie zmienił się sposób liczenia zysków?
http://www.parkiet.com/artykul/7,1333636-W-uzasadnienia-hossy-lepiej-nie-wierzyc.html
Gadki, że jest "tanio" są jak widać bez sensu