bebe
/ 2007-07-23 01:10
/
portfel
/
Forumowicz z doświadczeniem
2007-07-23 00:25:11 | *.*.*.* | Józefina [ Portfel ]
Be be to trudny temat do ugryzienia.... :-)
Prawdziwa pomoc dla zagłodzonych dzieci to wyższa szkoła jazdy....
klikanie w bruszek to pajacowo!
Klikać można... bo te obiady są.. ale trzeba sobie uświadomić kilka rzeczy
1. Obiady z pajacyka idą do dzieci z przeciętnych rodzin.
2. Dzieci z domu dziecka mają bardzo dobrze.... bo one mają 3 posiłki
dziennie, szczotkę do zębów i pastę..... i spokój w nocy.... Wiem, że to
dziwne co piszę ale taka prawda.
3. Najgorzej mają te z marginesu tzw dzieci ulicy - one potrafią nie jeść
obiadów tygodniami.... na świetlicę nie chodzą bo jest przecież płatna.....
a kto zapłaci więc tych obiadów nie mają.
Takim dzieciakom tak naprawdę nie da się łatwo pomóc.........
-trzeba mieć dużo cierpliwości... i choć nie wiem co to zawsze na
marchewkę... kijem tu się nic nie zdziała...
-nigdy nie okazywać czułości - nie przytulać!!! - bo to tylko osłabia takie
dziecko, które w domu ma koszmar.....
- nigdy nie dawać rzeczy za nic. Trzeba je uświadomić i przyzwyczaić, że nic
w życiu nie ma za darmo - a jeśli ktoś tak mówi to je okłamuje..... to
pomoże takiemu dziecku uniknąć wiele złych rzeczy....
- mówić, że ono może kiedyś być kim tylko zechce... ale musi na to
pracować.
- jeśli to możliwe to uczyć takie dziecko języka obcego.... ale za coś np.
za robienie zakupów albo podlewanie kwiatków albo odkurzenie mieszkania.
- motywować je do nauki....
- kupić podręczniki których na 100% nie ma... zeszyty - ale też za coś np za
wypastowanie butów....
- dać w prezencie "zbrodnie i karę" Dostojewskiego. i Hrabiego Monte
Christo.... 8 letnie dziecko z marginesu więcej z nich wyniesie niż dorosły
człowiek.
- nie krytykować rodziców... rodzica.... Dziecko zawsze kocha matkę nawet
jeśli ona jest zła... (przykład Film z Krystyną Jandą pt "Kochankowie mojej
Mamy"
- powiedzieć wprost, że jeśli trafi na dorosłego, który jest "dobry" kupuje
prezenty i słodycze a w zamian ........ "dotyka tu it am" - to dziecko ma to
Ci powiedzieć, przyjść i powiedzieć - po prostu - bo żaden dorosły tego
robić nie może.
- powtarzac aby nigdy się nikomu nie dało zastraszyć.
takich rzeczy jest badzo dużo.... temat rzeka...
Do roli mentora najdają się osoby, które często maja kontakt z takim
dzieckiem np sąsiad, nauczyciel albo ksiądz z powołania..... Jeśli natomiast
wiesz, że Twoja obecnośc w życiu takiego dziecka to tylko kilka dni .... to
lepiej nie rób nic.
A pajacyk to pajacyk...... może przepustką do darmowych obiadów powinna być
morfologia krwi po wakacjach ........... a nie wysokośc zarobków.
Zamiast klikać to zrób swojemu dziecku do szkoły o jedną kanapkę więcej i
powiedz żeby dało temu, które takiego śniadania nigdy nie ma... dzieciaki
wiedzą dobrze kto jest kim. skomentuj