Kenobi
/ 2008-04-09 18:52
/
Uznany malkontent giełdowy
No, wiedzę, że będzie z Ciebie inwestor...Nie dmuchsz w balon...
Bo to było tak. Poźnym wieczorej, koło restauracji przyczaiła się drogówka, czekając czy ktoś po alkoholu nie będzie chciał jechać. Wyszedł jeden i sprawdzali go dając mu do nadmuchania prezerwatywę, nadmuchał, powiedzieli - pijany, zabrali mu prawo, spisali. Kolejny to samo. Wreszcie wychodzi trzeci, oni znow chcą go sprawdzić, a on na to : Co do cholery, w prezerwatywę mam dmuchać? - O, nie, pan jest trzeźwy, może pan jechać...