dżeju
/ .* / 2005-04-27 11:04
Wiecie co, rozmawiacie tutaj o różnych instrumentach finansowych, dających kilka % zysku w skali roku. Przecież to bez sensu. Tyle samo można zarobić w 1 dzień na dobrze wybranych akcjach i momencie wejścia. W skali roku, nie poddając się emocjom i będąc pewnym swojego wyboru, można zarobić kilkadziesiąt-kilkaset %. Przecież nawet w bessie zdarzają się okresy wzrostu. Jeżeli nie jest się zbyt pazernym, to nawet obracając kilka razy w roku akcjami wybranych spółek można zarobić np. 20%. Ja np. wiem, że kiedy skończy się degrengolada, wzrośnie Prochem, MCI i pare innych. Wystarczy dobrze wybrać moment wejścia i zaspokoić się np. 5% zyskiem w dwa dni. My natomiast gramy nie zważając na klimat, sygnały płynące z Ameryki, polityki i gospodarki. A wystarczy powstrzymać emołszyns i wejść w PEWNYM czasie w PEWNIAKI. Po czym zrealizować założone zyski choćby miało rosnąć dalej.Jakie to łatwe, nie? :)