klikający.baran
/ 109.243.18.* / 2010-01-24 17:40
Premier na ziarnku grochu
Raz polityk w swej oracji,
Cud obiecał calej nacji.
Uznał bowiem - lud to kupi!
Lud naiwny, płytki, głupi.
Jeśli mówic tylko składnie,
władza sama z nieba spadnie.
Jął wygłaszac mowy piękne,
Brzmiące mądrze i ponętnie
- budzetówce dam podwyżki
- podatkowe będą zniżki
- wzrost inflacji zahamuję
- aferzystom ręce skuję
- prawo będzie uproszczone
- bezrobocie poskromione
- zdecentralizuję wladzę
- nowy ZUS wam też wprowadzę
- autostrady wybuduję
- pedofilów wykastruję
- młodym w zyciu start ułatwię
- oraz system KRUS uzdatnię
No i ludzie uwierzyli,
Do urn licznie podążyli,
i w Londynie, i w Warszawie,
oddac głosy w ważnej sprawie.
Zaslużylismy na cud! -
entuzjazmował się lud.
Wszystkich mową swą podniecał,
bo Irlandię nam obiecał!
Wybrać wreszcie jest nadzieja
prawdziwego czarodzieja!
Celebryci mu pomogli,
nawet Doda wzniosła modły.
Razem z nia i dziennikarze
snuli wizje Polski-marzeń.
Bez Kaczorów, Dorna, Ziobry...
dyktatorskiej przeciez hordy.
Bez nieuków i matolków
przyklejonych do swych stołków.
Setki ustaw ma w szufladach,
zmian to będzie galopada!
Po wyborach, juz od rana,
Premier wziął sie do działania
Myśli premier w gabinecie -
Jak wypadam w tej ankiecie?
Czy wskaźniki w góre idą?
Czy juz odgrzać sprawę z Blida?
Moze laptop posła Ziobry,
dla imidżu będzie dobry?
Co Palikot znowu palnie,
żeby było wciąż medialnie?
Jak penisem musi machać,
aby sukces mój nagłaśniać?
Ma Pitera raport zrobić,
aby punkty dla mnie zdobyc?
Jak sondaże się poprawią,
kiedy tarczę tu postawią?
...
Sledzi słupki i torciki,
wciąż chce lepsze mieć wyniki.
Wzrok na wykres nagle pada ...
Rany Boskie! On opada!
Ach ... to giełda na łeb leci,
ta zabawa jest dla dzieci ...
Premier dzieli, premier rządzi -
samolotem rozporządzi.
Dobrze być u władzy steru,
miec wycieczki aż do Peru ...
Powód jednak ma do szlochu,
coś w rodzaju ziarnka grochu.
Wciąż od spodu coś uwiera,
Wbrew wysiłkom tapicera.
Choc poduszek ma juz kilka,
coś wciąż wbija sie do tyłka.
Premier skupić się nie moze,
O jak ciężko!, O mój Boze!
Juz nic zrobić nie jest w stanie -
nieprzyjemne to doznanie!
Patrzy premier pod poduszkę,
widzi jakas tam ... okruszkę.
Cóż to może być takiego?!
Ha! Prezydent – cóz innego?!
Ten, co skupić się nie daje,
każe pupą siedzieć skrajem.
Myśli premier rozżalony –
Jak działania zbierać plony?
Jak nie rządzić od parady?
kiedy brak mi pełni władzy!
Prezydentem muszę zostać,
aby obietnicom sprostać!
Tu sie własnie morał wkrada -
PO stare bajki opowiada.