Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Internetowy rynek pracy. Jak dać się znaleźć pracodawcy

Internetowy rynek pracy. Jak dać się znaleźć pracodawcy

Wyświetlaj:
Beatriz / 87.105.36.* / 2008-07-14 14:23
Czytałam wszystkie wypowiedzi i zgadzam się z nimi, bo to samo mnie spotyka każdego dnia od lat: brak znajomości, a nie kwalifikacji jest przyczyną mojego bezrobocia. Dodam jeszcze, że odrobiłam kawał dobrej roboty na tzw. przygotowaniu zawodowym, gdzie pracowałam na pełnym etacie, zastępując zwyczjnie osobę na zwolnieniu lekarskim płatnym 100%. Zakład nie chciał zatrudniać nikogo, aby nie ponosić kosztów więc postanowiono zatrudnić jako przygotowanie zawodowe "tanią siłę roboczą" z Urzędu Pracy , a za co płaciło państwo, gdy jednak zwolniło się miejsce pracy (osoba odeszła na emeryturę) pracodawca i tak na jej miejsce zarezerwował sobie znajomą osobę. Dodam, że wszystkie osoby zatrudnione w tym miejscu są powiązane znajomościami, a nie jest to zakład prywatny ani rodzinny, jednak ludzie tam zatrudnieni mają takie koligacje bez wyjątków. Na tzw.stażu zawodowym była też tam inna pani w innym dziale, gdzie normalnie powinien być etat, ale po co etat jak co 3-4 miesiące jest brana na staż inna osoba i płaci państwo, a czynności na stanowisku są wykonane przez nas Polki "tanie siły robocze" we własnym kraju!!!
Kasia z Grodkowa / 83.15.25.* / 2008-08-29 19:37
Brawo za zrtykuŁ, zgadzam się z nim w 100% , przeszŁam przez to samo i wiem co to znaczy
b,z / 83.31.176.* / 2008-07-21 17:34
Wszyscy piszecie że macie studia i znacie języki . To nie studia powinny się liczyć tylko doświadczenie . Jesli tego pracodawcy nie będą zauważać tylko przyjmować wykształconych bez doświadczenia zawodowego lub znajomych to daleko nie dojdziemy. Na zachodzie liczy się staż i doświadczenie a potem pytają cię o wykrztałcenie.
to tamto / 89.76.78.* / 2008-09-17 13:21
No cóż, ta odp.to raczej do pracodawców.Ale czy czytają, czy ktoś się zastanawia nad problemem?
frustrat z jednym i drugim, 50 lat / 83.8.119.* / 2008-09-08 18:55
"wykrztałcenie" pisze się przez "sz" i żadne doświadczenie tego nie zmieni....
kamilla234 / 89.76.134.* / 2008-09-01 21:29
no tylko co zrobic i gdzie to doswiadczenie zdobyc?
kamilla234 / 89.76.134.* / 2008-09-01 21:26
no tak ale jak zdobyc to doswiadczenie skoro nikt cie nie chce przyjac?
Sandra studentka / 83.30.33.* / 2008-08-19 17:13
tak tak bo jesteście ludźmi po 50 i dlatego tak myślicie ale o tych nas młodych to że kiedyś wam nie wyszło i teraz jesteście bez pracy to nie znaczy że my młodzi którzy za 10 15 lat będą pracować na waszą emeryturę czy rentę czy zasiłek roboczy mamy cierpieć. Ilu jest studentów po szkołach bez pracy?? Po co się uczyli po to by znaleśc prace i dlatego wpiepszają kupe kasy w wykształcenie żeby te wykształcenie potem mieć i potem dopiero mieć doświadczenie. A gdzie przyjmą np zwykła młodą dziewczynę np do banku jak nie ma jeszcze wykszt. ekonomicznego. Kiedyś nie trzabyło mieć wykształcenia a teraz trzeba mieć wykształcenie!!! Czasy się zmieniły!!!!!!!!
leszekb / 85.193.240.* / 2008-08-11 16:30
Święta prawda, po 5 latach pracy w zachodniej firmie na wyższym stanowisku handlowym ze znajomością języka ang. na poziomie negocjacyjnym w Polsce niestety jest ciężko znależć mi pracę. po 200 wysłanych CV okazuje się doświadczenie nie jest rzeczą pożądaną w Polsce. A nadmiar jest niedopuszczalną. Jedyną rozsądną decyzją w tym momencie jest niestety emigracja poza Europę.
ramones67 / 83.238.212.* / 2008-09-17 10:51
Poczytaj więcej artykułów na temat potrzeb pracodawców i procesu zatrudniania: nie zatrudnią Cię ,bo możesz okazać się za mądra i Twoje wymagania płacowe z czasem mogą być zbytnio wygórowane! Poza tym mogą czuć się nieswojo wobec tak światowej, wykształconej osoby, sami będąc często prostakami ..niewykształconymi, nastawionymi na szybki zysk...i jak najmniej problemów z kadrą ..P.S czemu nie pracujesz nadal na zachodzie? liczyłaś na szczęśliwe wkomponowanie się w polskie ramy? z zachodnim stylem? bez układów możesz nie dać rady - tutaj rzadko spotyka się normalnych pracodawców z otwartym umysłem ..kasa kasa kasa..:(
moniaaa1899 / 83.5.222.* / 2008-08-04 23:02
Tak jednak pamietaj że doświadczenie należy najpierw zdobyć, a skąd ma je wziąść świeży absolwent studiów? Każdy musi od czegoś zacząć.
JaśkoPaśko / 83.16.153.* / 2008-08-03 17:26
Nie masz racji - mam wyższe ( techn. i nauki ścisle, 3 języki obce, ponad 25 lat doswiadczenia w zarządzaniu, superkontakty w kraju i zagranicą... i co ? Olewają totalnie, gdyż "bajznesmenom" potrzebni są młodzi, sterowalni... a nie, doświadczeni, mogący z marszu działać.
Taka prawda....
senn / 77.253.105.* / 2008-08-12 18:52
Mój szef naprzyklad bardzo się cieszy gdy mówię do niego , cytuje ;szefie z ciebie to taki super BIZNESŁOMEN że trudno byłoby takiego drugiego ze świecą znależć ......
doświadczony / 82.210.177.* / 2008-08-09 16:17
Wnioskuję, że jesteś człowiekiem wykształconym, dojrzałym, obytym w świecie. Dziwi mnie więc, że nie chcesz założyć własnej firmy, zamiast płaszczyć się przed byznesmjenami z Burakowa, którzy nie dorastają ci do pięt, a jakoś prowadzą firmy.
erła / 82.160.71.* / 2008-07-24 13:59
Świetnie! A co ma zrobić człowiek co dopiero po studiach? Gzie ma niby zdobyć doświadczenie, skoro pracodawcy chcą tylko pracowników z doświadczeniem. "Daleko nie zajdziemy..."dzięki, to co mam niby robić. Skąd mam zdobyć doświadczenie skoro nikt bez niego nie powinien przyjmować. No ,chyba że po znajomości........
lysa / 2008-08-18 11:11
Tak, a kto dawał pieniażki niby na Twoje wykształcenie? Napewno rodzice i dlatego masz problem ze znalezieniem pracy. A nie było popracować już od mlodych lat i w międzyczasie zdobyc wykształcenie?. Takim ludziom jest cięzko , poniewaz muszą pracować i się uczyć. Ale wówczas szkoła jest związana z praca, którą się wykonuje. Bo jeśli praktyka idzie w parze z nauką to analogiczne, że człowiek jest w swoim żywiole i takich właśnie się ceni...Człowiek taki, napewno poradzi sobie w życiu..
kamilla234 / 89.76.134.* / 2008-09-01 21:33
dupa.ja sie uczylam i pracowalam i co? dupa nie mam nic.doswiadczenie za male.ja mysle ze nie o doswiadczenie tu chodzi i nie o wyksztalcenie,ale o ZNAJOMOSCI za male.taki nasz kraj.OTO POLSKA WLASNIE
Sandra studentka / 83.30.33.* / 2008-08-19 17:22
taaak a jak ktoś studiuje dziennie to co ma zrobić?? i wcale od rodziców kasy nie dostaje bo uczy się na państwówce??
Taaa / 212.109.132.* / 2008-07-22 20:41
Super, tylko jak nie masz pracy po studiach to jakim cudem i gdzie masz zdobyć to doświadczenie?! Nie masz pracy, bo się kształciłeś/aś, więc nie masz doświadczenia. Nie masz doświadczenia, bo nie masz pracy! Wszystko na ten temat! A kto da szansę tym, którzy ze świetnym przygotowaniem nie mogą znaleźć pracy, bo nikt im nie chce zaufać? Dajcie szansę młodym na zdobycie tego cholernego doświadczenia!
obserwator-czytelnik / 83.18.219.* / 2008-07-17 01:09
Z drugiej zas strony moge powiedziec ,iz zyjemy w swiecie wielkiej mega iluzji.Idziemy po chleb dostajemy nadmuchanego gniota pieczywopodobnego.Idziemy po mleko-dostajemy biała ciecz ,na której opakowaniu autor wmawia nam ,ze to własnie mleko.
Szukamy pracy.Wchodzimy na portal i spowiadamy sie ze swojego zycia.Z naszego dorobku zyciowego i wpisujemy zyczenie zarobków.W poczuciu spełnionego obowiazku oczekujemy na wiadomosc od Sw.Mikołaja.
Ma sie takie poczucie iluzoryczne ,ze w naszym zyciu zaczyna sie cos zmieniac.A tak na prawde zmienia ja sie tylko pory roku.
Ktos tworzy tylko mega bazy danych dla sobie tylko znanych celów i robi na tym kase.
Takie jest moje zdanie i chocby nie wiem co go nie zmienie.
Pozdrawiam wszystkich poszukujacych.
P.S.pracodawcy nie podaja stawek z prostej przyczyny.kazdy ma inne zaopatrywania.Jednego zatrudnia za 1200 drugiego 1500 .w mysl starego porzekadłaludowego"kal sie daje to sie kraje"
obserwator-czytelnik / 83.18.219.* / 2008-07-17 00:59
"Ludzie ludziom zgotowali taki los" Z.Nałkowska
tkt / 83.23.136.* / 2008-07-10 12:18
Jedynie Grafton podaje widełki wynagrodzenia - na zachodzie standard, w Polsce chlubny wyjątek.
Pozostałe ofert y - na rozmowie wychodzi, ze człowiek wykształcony z doświadczeniem stara się o parcę za 1200zł. W agencjach rekrutacyjnych które uważane były za dobre zatrudniani są absolwenci z dobra znajomością jezyka obcego. Byłem na rozmowie,gdzie
konsultantka przedstawiła radykalnie inny zakres obowiązków niz było w ogłoszeniu. Na drugiej rozmowie z firmą, wyszło ze jest tak jak było napisane.
Konsultant nie potrafi sie w języku obcym porozumieć ze zlecenidawcą.
Oszukany / 83.9.7.* / 2008-07-08 12:05
Te ogłoszenia to jakaś totalna pomyłka. W każdej pracy gdzie byłem owszem dawano ogłoszenia ale nikt nie czytał tam nawet CV! Głównie proces rekrutacji wygląda następująco, wchodzi szef i pyta pracowników "Czy macie jakiś znajomych, którzy znają się na tym i siamtym".
Skończyłem studia w tym chorym kraju i robię za psią kasę, bo lepszej roboty nie mogę znaleźć.
To czego nas uczą i wpajają to zwykłe oszustwo, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Ivv / 89.77.151.* / 2008-07-09 20:29
Bo te ogłoszenia to tylko reklama firmy i to często bezpłatna tak jak w Wyborczej. Ludzie mają awersję do czytania więc CV ich nie obchodzi. Zresztą często nikogo nie szukają.
nhfkjwnhfwehf / 193.16.255.* / 2008-07-04 12:47
Dobra praca i zarobki tylko po znajomościach lub z czyjegoś polecenia, firmy zanim dadzą ogłoszenie szukają ludzi najpierw przez znajomych ....zaś ogłoszenia w prasie ,internecie to ochłapy dla naiwnych za psie pieniądze...smutne ale prawdziwe.........
Palaa / 83.30.33.* / 2008-08-19 17:30
ja już znalazłam nie jedną pracę przez portale internetowe i nie raz nie dwa nawet nie dziesięć a więcej razu odbierałam telefony i sam rezygnowałam z ofert bo miałam lepsze nie wiem czemu tak nażekacie. Nie mam jeszcze wykształcenia doświadczenia niby jakies tam jest ale nie wspaniałe bo przeważnie takie po miesiąc dwa w jakimś barze albo u znajomych w sklepie aż zaczęłam szukać przez portale i uważam że to świena rzecz bo możesz aplikować nawet 100 cv na interesując cię oferty i zrobisz to w 1 dzień a nigdy w życiu nawet w ciągu 1 dnia przy innej opcji poszukiwania było by to nie możliwe.
partycja20 / 83.8.175.* / 2008-07-03 10:24
wszystko to pic na wodę fotomontaż, płacą grosze, człowiek wkuwa przez 5 lat, nie śpi po nocach, uczy sie języków, a potem zapieprza za marny grosz, szkoda gadać, żyć sie odechciewa po prostu !!
marus / 85.235.231.* / 2008-08-30 19:03
Jezeli znasz jezyki i nie boisz sie,ze mozesz zmienic swoja przyszlosc na lepsze,to na co czekasz?bierz torbe i w droge zdobywac Swiat! Chyba,ze jestes z tych co na sasiada patrzy "z pode lba",ze sobie kupil nowe spodnie,albo wegiel na zime.Marus
dzikilg / 2008-07-11 14:25
Widać pracy nie umiecie szukać. Ja rok po zakończeniu studiów
mgr na AE i w trakcie robienia studiów podyplomowych
znalazłem pracę za 3500 brutto. Praca 5 dni w tygodniu po 8
godzin - i to jest fakt bo wychodzę o 15. Przez rok pracy
tylko jeden raz byłem w sobotę. Jak zostanę to mi zapłacą
nadgodziny:) Pracę znalazłem z ogłoszenia w internecie i
nikogo wcześniej w tej firmie nie znałem.
biżnesman / 195.116.0.* / 2008-08-13 11:55
Nie ma się co cieszyć, więcej ci nie dadzą....
regoat / 87.105.212.* / 2008-07-29 12:51
dobra koles zobaczymy jak sie zwolnisz iczy znajdziesz prace w taki sposob. wtedy pogada,y
RobWic / 193.227.116.* / 2008-07-22 08:56
A może i ja się tam zatrudnię i mnie wesprzesz?
Ja pracuję za 1300zł i muszę jakoś dawać sobie radę, a Ty 3500 i jeszcze marudzisz że to mało? Człowieku - dla niektórych osób to co Ty masz, to w 65% polaków musi starczyć na 4 miesiące życia. Nie przeginaj pały.
Znajomy / 83.17.108.* / 2008-07-15 15:12
Głupia jesteś i tyle! Ciekawe jak długo utrzymasz się tej posadki. Lepiej odkładaj grosz bo niedługo nie będziesz już tak gwiazdkować mgr "na" AE - żałosne. Chyba ze wsi jesteś dziewczynicho bo mgr to trochę obciach wciskać na wizytówkę.
SEEZ / 217.153.99.* / 2008-07-12 19:43
Coś słabo u ciebie z budżetowaniem po tym AE - chyba że mieszkasz z rodzicami. Ja mam 4500brutto, nie szaleję i wcale mi się nie przelewa.
dzola / 195.250.54.* / 2008-07-11 18:31
i uważasz, że 3500 brutto to dużo. Semestr szkoły tyle kosztuje.
mgr / 83.16.75.* / 2008-07-18 13:22
3500 to duzo dla kogos kto wlasnie konczy studia, bo jest nadal na utrzymaniu rodzicow,
niestety ja jestem rodzicem zarabiam podobnie tez mam mgr i niestety uwazam ze to mało
wystarcza na czynsz,prąd, gaz telefon skromne jedzonko
mozna nawet odlozyc cos ale niewiele
emiem / 89.77.190.* / 2008-08-23 12:51
A co ma powiedzieć też rodzic ale który zarabia 1300zł brutto skoro tobie chciwe mgr mało? To twoje "jedzonko" to chyba kawior.
baka / 81.15.178.* / 2008-08-31 16:13
po tych drwinach z mgr widać, że macie wielki żal - chyba do siebie?
trzeba bylo się uczyć a nie teraz kpić z czyjegoś wyksztalcenia!
Ivv / 89.77.151.* / 2008-07-09 20:31
Człowieku jeśli znasz języki to co jeszcze robisz w tym chorym kraju?
ekkinuna / 85.220.65.* / 2008-08-08 04:22
Czytam tak te posty i wiecie co ? Wszyscy macie rację a wiecie co ja zrobiłem ? Przez całe lata pracowałem za grosze 1300 PLN dodam że nie jestem magistrem tylko skromnym inżynierem ale nie o to chodzi - całe lata tak jak powyżej z dnia na dzień przeklinałem Polskę i aż w końcu wszystko zostawiłem i wyjechałem za granicę do Islandii jestem tu już rok i pracuje jako zwykły elektryk i wiecie co ? Teraz mam wiecej na miesiąc niż np polski poseł . Życzę każdemu aby postapił podobnie - olać ten chory kraj.
Jerzy Barton-Krzak / 87.101.64.* / 2008-08-21 10:22
Witam Cię serdecznie.
dziwię się twojemu aplauzowi na to że pracujesz za granicą czyli jesteś emigrantem z własnej woli, poza domem poza rodziną, poza ukochanym krajem...jakoś mi to wszystko nie pasuje. Bardziej mi przeszkadza wykorzystywanie pracowników przez pracodawców i nieudolność w zwalczaniu tego procederu przez wymiar sprawiedliwości. Prawnicy, cała mafia prawników w większości byłych tajnych współpracowników służb specjalnych myśli tylko o swoim "korycie" nie o dobru Polaków.
pozdrawiam Misiu52
marek.n / 80.245.181.* / 2008-08-10 18:49
witaj
oto moje gg 6562888 odezwij sie jeżeli możesz ,zgadzam sie z tobą w 100%

pozdrawiam marek
tatazzz / 2008-06-27 10:08 / Bywalec forum
Moi drodzy jak na razie to wszystkie oferty są na zasadzie
jałmużny.Jednak ewidentnym błędem w ofertach pracy jest brak w większości konkretnych danych dotyczących za ile i w jakim czasie pracy.Kiedys przeczytałem ogłoszenie :
2000 zł.netto/miesiac.Kiedy pojechałem się dowiedzieć co i jak ,pracodawca uwarunkował to 280 -a godzinami w miesiącu i każda sobota pracująca po 9-ć godzin.
tak ,że trzeba uważać na te wszystkie ciekawe propozycje.W powyższym były jeszcze 12-o godzinne zmiany nocne.Ci nasi przedsiębiorcy chyba szkolili się w
okresie pańszczyzny.Paranoja...
marex / 79.186.110.* / 2008-08-23 23:00
nie masz ambicji- idź do policji..
maxi kaz / 193.111.22.* / 2008-07-16 10:18
tak czytam to co piszecie i z jednej strony troche sie podlamalem a z drugiej chce Wam powiedziec NIE HODUJCIE W SOBIE ZALAMANIA I BEZRADNOSCI. ja wierze ze zarowno Wam jak i mnie uda sie znalezc cos z przyzwoitego przedzialu pracy. zalamanie, rozpacz, rozterka... to wszystko oddala Was (i mnie) od celu. uszy do gory. jestesmy spoleczenstwem wychowanym NA i przyzwyczajonym DO ekstremow. kiedy slysze glupkowate wypowiedzi dotyczace nas POLAKOW to zawsze sobie mysle czy taki jeden z drugim cwaniak przezylby w naszej rzeczywistosci 3 miesiace i nie zalamal sie. dlaczego trzy miesiace? jeden mozna przebidowac. ale w drugim kiedy juz masz doly z pierwszego a w perspektywie kolejny taki sam to zaczynasz czuc o co tu biega. my jednak zyjemy w tym kraju i nie zdychamy. bedzie dobrze. moze nie skonczy sie na willi z basenem i czterech samochodach w garazu ale bedzie OK tylko sie nie poddawajcie. cos byc musi do cholery za zakretem.

trzymam za Was i za siebie
pozdrawiam
dzikilg / 2008-07-11 14:24
Widać pracy nie umiecie szukać. Ja rok po zakończeniu studiów mgr na AE i w trakcie robienia studiów podyplomowych znalazłem pracę za 3500 brutto. Praca 5 dni w tygodniu po 8 godzin - i to jest fakt bo wychodzę o 15. Przez rok pracy tylko jeden raz byłem w sobotę. Jak zostanę to mi zapłacą nadgodziny:) Pracę znalazłem z ogłoszenia w internecie i nikogo wcześniej w tej firmie nie znałem.
plinka / 83.18.34.* / 2008-07-01 17:48
Zgadzam się, oferty są nieprecyzyjne, a proces rekrutacyjny zakrawa o absurd. Zaproszono mnie kiedyś na rozmowę w sprawie pracy tylko dlatego, że Pani chciała się zorientować ja wygląda sytuacja na rynku pracy...
B. / 83.4.175.* / 2008-07-01 10:10
paranoja to mało powiedziane...
rozczarowana / 195.150.129.* / 2008-07-02 09:35
śmieszą mnie te artykuly, rynek pracy nadal jest beznadziejny, ja ostatni rok poświęciłam firmie która ściągnęła mnie z innego miasta tylko po to żebym odwaliła najgorsza robotę, a potem przeszkoliła ludzi i dostałam kopa.. tak po prostu.. siedziałam po nocach, z nadzieją że kiedyś zacznę normalnie wychodzić, jakieś dwa miesiące temu zaczęłam się buntować..no i wręczono mi wypowiedzenie..dodam,że mieszkanie wynajęte, meble, tv na kredyt bo jakoś musiała je urządzić, jeszcze meisiąc temu kupiłam sprzęty do kuchni, samochód na raty.. nie wiem, a na rozmowach w innych firmach pytają ile chciałabym kasy..mam stanowisko kierownicze.. 7000brutto odstrasza.. a przepraszam czy ja wymyślam ceny wynajmu mieszkań w dużych miastach, że nie wspomnę już o zakupie nowego.. szkoda gadać, żyć w takim kraju się nie chce, mam mieć trzy fakultety, ACCA, dwa języki biegle to już za mało.. i proponują na stanowisku kierowniczym 3000brutto..!! to po co w ogóle do roboty wstawać..
gosia111111 / 83.31.242.* / 2008-08-24 12:08
dokładnie tak jest wynajem bylejakiej kawalerki to 1000-2000 zł w zaleznosci od miasta, o kupnie mieszkania nie wspominam, bo to kredyt na 37 lat z ratą 1700 zł, mam 29 lat i pensje 2600netto, i moim luksusem jest fakt posiadania internetu, nie wyobrazam sobie utrzymac jeszcze z tego rodziny i dzieci, idac do sklepu płacac 100 zł za zakupy nie mam nic luksusowego w koszyku, warunki pracodawców to poprostu WSPÓŁCZESNE NIEWOLNICTWO i tyle
Ivv / 89.77.151.* / 2008-07-09 20:39
W tym kraju obowiązuje zasada nie ma ludzi niezastąpionych i wyrzuca się fachowców po ich uprzednim wyżyłowaniu w imię niższych wynagrodzeń. Widziałam to wiele razy. To drapieżny kapitalizm, gdzie nie liczy się człowiek lecz mamona.
zawiedziony / 195.212.74.* / 2008-07-02 17:19
święta racja!!!

dobrze powiedziane, dużo pieprzenia w mediach jest na temat jak to bezrobocie spada

może i spadło ale bezpłacie panuje w najlepsze

7000 w warszawie to jest niewiele, 2000 za byle mieszkanie bo chyba na takim stanowisku chciałoby się zamieszkać samemu, 1000 na paliwo i można zapomnieś o rozrywkach i oszczędzaniu

wkurzają mnie tzw headhunterzy którzy dzwonią, wciskają kit o atrakcyjnej ofercie ale nic kompletnie nie mogą powiedzieć, ani skąd wzięli telefon, ani ile kasy można zarobić, ani w jakiej firmie a potem oczywiście okazuje się że to taka atrakcja jak wiejski lunapark
Allgor / 91.94.228.* / 2008-07-06 03:42
Bezpłacie ...Może kilka faktów...Absolwentka trzech fakultetów jednej z wyższych uczelni w 1999 w jednym z najwiekszych miast Polski trafia na dwa lata zleceń do szacownej instytucji ,gdzie nie dostaje ZUS-u-tłumaczą,że brak etatów. Nie proponują jej pensji- za to 230 złotych/mc na otarcie łez z łaski na uciechę,że to przecież zaszczyt ,,dawać swoją pracę w darze,gdy instytucja kulturalna nie ma dofinansowania od Państwa".W dodatku matka dziewczyny jest nauczycielem licealnym,takim,co to pomstuje przez całe 36 lat kariery zawodowej,że głupie środowisko nauczycielskie boi się,a przecież powinno strajkować zawsze, gdy to ma sens,czyli w egzaminy wstępne i matury.Matka,uświadamia,że trzeba iść do pracy,albo do urzędu pracy. Proszę sobie wyobrazić: duże polskie miasto, rozgarnięte, wykształcone, dorosłe kobiety bez znajomości, koneksji, przynależności partyjnych,religijnych,bez pieniędzy na wyjazd zagraniczny.Córka zna pięć języków,,matka trzy. Nie mają męskiego ramienia (rozwód matki) -alimenty ojciec płacił do konca studiów.Córka zrobiła trzy dyplomy na końcu po pięciu latach studiów.,Nie mają rodziny w tym mieście,ani krewnych,czy znajomych zagranicąMało zaradne?Nie, wszystkie wyjazdy zagraniczne -to konkursy i stypendia-nic po znajomości.Tutaj jednak spotyka je szara rzeczywistość.W 2002 córka otzrymuje ofertę z Pośredniaka: praca za 1000 złotych brutto plus 1,5 % od sprzedaży liczonej netto.Tyra przez 1,5 roku codziennie (z sobotami i niedzielami )po 18 godzin dziennie. Nadgodzin nie zapłacili, na świadectwie nie napisali,że to było stanowisko kierownicze,nie zapłacili nigdy ZUS-u za ten okres zatrudnienia. Córka poszła na ugodę w S ądzie Pracy , a wyroku ta firma po prostu nie wykonała. Matka każdą pensję lokuje w ,,nowy park maszynowy" czytaj wymienia w domu zdezelowany sprzęt gospodarstwa domowego. Namawia córkę do wzięcia kredytu na załatanie narosłych długów i kredytów.Żeby wyżywić siebie i córkę oraz siebie i córkę nakarmić duchowo trzeba bywać w kinach, teatrach, filharmonii, na wystawach...Córka zarabia do 2004,od dzieciństwa nie wie co to kiesz onkowe-wszysto idzie na dom,wspólne potrzeby.Są lata 2000-czne,a one zdobywają żywność z identycznym trudem jak w znienawidz onym PRl-lu.Nigdy nie kibicowały Wałęsie-to poniżej ich godnośći,choć kiedy nie głosowały na niego w wyborach prezydenckich nie śniło się jeszcze nikomu,że będzie w Polsce obszar rodem trzeciego świata zamiast obiecywanej przez niego drugiej Japonii i że w 2008 córka odczuje na sobie ,że zgodnie z ,,Pierwszym Twierdzeniem Wałęsy :.>>Pierwszy milion trzeba ukraść
Ivv / 89.77.151.* / 2008-07-09 20:54
Widzę, że ta dziewczyna ma ten sam, co ja problem: brak nie kwalifikacji, lecz znajomości. Nie chcę pracować za grosze, więc siedzę sobie na bezrobociu, chowam dzieci i oszczędnie żyję z oszczędności. I tak nam pisana praca po kres naszych dni z powodu niskich przewidywanych emerytur, podwyższenia wieku emerytalnego i braku młodych do pracy. Skoro nie na emeryturze to teraz się pobyczę, a emerytury przecież mogę nie dożyć. Teraz tyle ludzi umiera na raka. Po co harować jak wół i zdychać w robocie jak zwierzę. Niech krwiopijcy sami popracują. My i tak kariery nie zrobimy. Pracujcie tylko tyle by przeżyć i wrzućcie na luz. Mnóstwo ludzi tak żyje.
pusia_1987 / 83.8.117.* / 2008-07-03 20:53
bezrobocie spada?? chyba po wyjeździe kilku tysięcy absolwentów za granicę!!! to co się tu dzieję jest po prostu żałosne!!!
tatazzz / 2008-07-14 09:07 / Bywalec forum
Jak się na to patrzy to scyzoryk się sam w kieszeni otwiera.
Żyjemy w wielkiej fikcji i zakłamaniu.Nie mówi się o samobójstwach w tym kraju gdzie rzeczywistość przerasta wszelkie zasady normalności.Ludzie w bezsensie zamknieci w wolności o której nie mają pojęcia gdyż kojarzyło się to zawsze z uśmiechem i życiem w spokoju.Wolność co to jest?
bvd / 84.205.11.* / 2008-07-14 11:03
Zgadzam się z wypowiedziami. Ja także skończyłam studia i teraz moje poszukiawania pracy nazywam "pielgrzymką" to po prostu beznadzieja.
Dodatkowo mieszkam w mieście 40 tyś gdzie jakąkolwiek pracę można dostać tylko przez znajomości. Co robić w tym beznadziejnym kraju?
krzysztof m / 80.53.170.* / 2008-07-15 10:43
Tak to wszystko racja. Ja szukam pracy od jakiegoś czasu i nie dziwię sie młodym że uciekają ztego kraju bo on nic im nie oferuje. Żyje juz prawie poł wieku i to co mnie spotyka na rynku pracy to jakaś paranoja.Za stary, za duże doświadczenie w kierowaniu produkcją,wykształcenie po co te studia i podyplomowka - wyrzuć pan to bo jesteś za mądry. Układów się nie przeskoczy.Jest to chory kraj gdzie ludzi się nie widzi. Nie dziwie się, że są takie a nie inne komentarze bo taka jest rzeczywistaść.Młodzi kończą studia i są nie potrzebni w tym kraju bo tak to można nazwać , wyjeżdzają i będą wyjeżdzać. Bo gdzie indziej dostaną pracę może nie zawsze zgodną z wyksztalceniem ale odpowiednio płatną , dostana szacunek od pracodawcy i stabilność. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Maciejka40 / 77.113.35.* / 2008-08-16 22:27
Ja skończę za parę dni 40stkę,i niestety w Polsce nie mogę i nigdy nie mogłam znaleźć pracy,z wyjątkiem krótkotrwałych,dodam że mieszkam w małej miejscowości oddalonej od dużego miasta 50 km,to dla kobiety trochę za duża odległość na dojazdy do pracy,robiłam w życiu wiele kursów uzupełniających kwalifikacje i to wszystko na nic,bez znajomości i układów można zapomnieć o dobrej pracy,ja w końcu wyjechałam za granicę i tam dopiero zostałam doceniona,przykra jest niestety rzeczywistość w Polsce.
sekretarka / 83.17.108.* / 2008-07-15 15:08
Ja też pracuję "po znajomości" w Urzędzie. Nie oznacza to, że pracuje źle lub gorzej od tych, którzy nie dostają pracy "po układzie". Miałam możliwość to skorzystałam i tyle. Pracuję z osobą, która podobnie jak ja znalazła pracę. Jest żoną wysoko postawionej osoby w Urzędzie. Choć pracuje na takim samym stanowisku jak ja - na stanowisku pracownika biurowego, to prawie nic do jej obowiązków nie należy, gdyż nie potrafi w ogóle korzystać z komputera; co za tym idzie nie potrafi odebrać poczty elektronicznej, nie napisze pisma.... Nie pozmywa po spotkaniu bo to mogłoby ugodzić w jej godność. Nie zapyta szefa, czy zrobić kawę lub herbatę bo przecież szef ma ręce i może zrobić sobie sam i : "nie należy to do jej obowiązków", jak zresztą wszystko. Taka osoba siedzi i blokuje komuś miejsce. Jest osobą starszą, nie potrafiącą niczemu sprostać w pracy biurowej. Co robi w takim miejscu? Dostała się po znajomości....
gutti / 83.18.166.* / 2008-08-15 15:05
Korupca i praca po znajomości to w naszym kraju norma zastanawiam się tylko dla kogo te zasrane urędasy za kilka lat bedą pracować jak najlepsi fachowcy wyjadą .W tej chwili jest już tragedia najlepsz i najbystrzejsz siła robocza uciekła z polski, nikt nie płaci podatków emerytalnych więc kto zapewni nam emerytury?. Na wiejskiej sami złodzieje tylko kradną,kradną a wprowadzać mądrych ustaw niema komu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
iustitia / 91.94.16.* / 2008-07-15 16:06
Ten kraj to porażka. pracowalam w kancelarii radcy prawnego jako asystentka prawna. wlascicielka to kobieta, ktora ma etat w wojewodzkim urzedziepracy w warszawie. jest radca prawnym. wyzyskiwala mnie i innych pracownikow. placila w okresie probnym 600zl a potem 950zl do reki pod stołem. umowe fikcyjnie podpisala na 1/2 etatu. kazala zostawac po godzinach. zazwyczaj bylo tak, ze konczyla obijac sie w wojewodzkim urzedzie pracy w wawie i po 16 wracala do kancelarii, w ktorej my powinnysmy wyjsc z biura o 17. zmuszala nas do zostawania dluzej, nie wyplacala calej pensji jesli ktos wyszedl o 17. wyzywala nas. jesli wg jej uznania rachunek za telefon czy prad w kancelarii byl za duzy zabierala nam pieniadze z pensji. po prostu brak slow.....
manga25 / 89.76.8.* / 2008-07-17 05:47
dosć ,że w Polsce tyra sie za grosze to jeszcze nie ma zadnego szacunku dla pracownika.oczywiście najlepszym sposobem na znalezienie pracy sa znajomości.kiedyś miałam 50 nadgodzin i nikt mi za to nie zapłacił !!!szukam obecnie pracy i jakos nie widze ,zeby coś zmieniło sie na lepsze.trzeba uciekać z tego kraju!!!
biżnesman / 195.116.0.* / 2008-08-13 12:07
Najgorsze,że ludzie w takich warunkach robią się jeszcze bardziej wredni, zazdrośni o wszystko i zrobią więcej żeby zaszkodzić niż pomóc. Może to jest wytłumaczenie na zawiść w tym narodzie...chodzi mi tu o u*********** współpracowników, ZAKOMPLEKSIONYCH, co nie mają swego życia i BARDZO INTERESUJE ICH ŻYCIE INNYCH !!! ALE NUDA!!! A I TAK BURAK BURAKIEM NA WIEKI WIEKÓW AMEN....
uzi123 / 83.144.118.* / 2008-07-19 15:01
Uważam sugestie, że pracownicy dyktują warunki jest bzdurą. Obecnie od 5miesięcy szukam pracy i nie mogę jej znaleźć. Jestem studentem ostatniego roku chemii i przez całe studia pracowałem na część etatu jako "informatyk" w firmie chemicznej, obecnie powróciła Pani z urlopu wychowawczego i musiałem opuścić stanowisko. Ponieważ bardzo zależy mi na pracy więc złożyłem już podanie nawet na stanowisko sprzedawcy i usłyszałem, że nie, bo "Pan nam zaraz i tak ucieknie", a gdzie indziej usłyszałem "nie ma Pan doświadczenia", "nie ma Pan dostatecznych kwalifikacji".... i tak za każdym razem, jest jakieś durne ale, abo firma w ogóle nie odpowiada.
Najlepszym przykładem jest firma, która jest autorem tych badań (niejaki Gemius): zaprasza na rozmowę, daje zadania kwalifikacyjne do rozwiązania, a później nie odpowiada na e-maile, próba dodzwonienia się do osoby która dawała zadania kwalifikacyjne kończy się niepodnoszeniem słuchawki, mam wrażenie, że teraz jest trudniej o prace niż 4lata temu jak zaczynałem studia, bo wtedy szukałem pracy 2tygodnie.
Teraz jest to nadmuchana wydmuszka, ludzi szukających pracy jest pełno!!! a ofert pracy mało, albo jak są to są tak konstruowane, że nie spełnia się na nie wymagań... więc się zatrudnia kogoś znajomego, bo już lepiej mieć znajomego nie spełniającego wymagań, niż obcego (jak by nie było problemu z znalezieniem pracy, to nikt by znajomego nie zatrudniał, bo znajomy miałby prace)
Swoją drogą to polecam niejakiej firmie Gemius zrobić badania, ile z tych 2.7miliona osób rejestruje się tak jak ja "na wyrost" bo może sie przyda a moze...
robotnik wykwalifikowany / 82.210.177.* / 2008-08-09 16:23
Nie ma pracy dla ludzi po studiach, bo ludzi po studiach jest za dużo, w większości zresztą po bylejakich (prywatne "fabryki magistrów" w róznych Kozich Dupkach)! Czego tu nie rozumiecie, "młodzi-wykształceni"? Prawa popytu i podaży na studiach nie uczyli? Nie mogą być sami umysłowi w tym kraju (ani w żadnym innym), do cholery! "Robol" (o konkretnym fachu) znajdzie pracę od razu i to niezłą (jestem tego przykładem).
robotnik wykwalifikowany / 82.210.177.* / 2008-08-09 16:31
Mój kolega z podstawówki zarabia 3000 netto na budowie. Skończył tylko podstawówkę ( w wieku 17 lat) i nic poza tym. Nie ma nawet prawa jazdy (alkoholik). Czyli można, ale trzeba wiedzieć gdzie szukać i nie rżnąć "inteligenta"!
gutti / 83.18.166.* / 2008-08-15 15:13
nie poto ludzie zdobywają wykształcenie żeby fizycznie tyrać, praca na budowie jest ok. jednak osobiście wolę aby moja córka zdobyła wykształcenie i miała lżej odemnie.
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy