Chichot dona
/ 37.7.183.* / 2013-09-04 23:08
Oj oj odwraca agesandross kota ogonem?
Akurat w tym przypadku warto posłuchać pana Putina a nie pana Obam'y czy jego sekretarza stanu.
Tak się bowiem stało, że to USA obecnie jest największym agresorem na planecie .. nawet to rozumiem, pozycja żandarma planety zobowiązuje.
Domniemam , że agesandross jest wyznawcą a może jedynie zwolennikiem światopoglądu/polityki Kalego ( jak kali komuś ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukradną krowę to źle). Sorry jeżeli się mylę.
Polska jest swoistym zakładnikiem polityki globalnej USA. jeżeli Rosja zdecyduje się użyć swoich rakiet przeciw Polsce to będzie to skutek polityki USA i sojuszników contra Rosja i jej sojusznicy.
Samo z siebie raczej nic się nie dzieje. No i powielanie stereotypów (sarin) za panem ministrem spraw zagranicznych w Polsce już raczej nie uchodzi tym bardziej , że ten stereotyp został zdementowany skutecznie. Okazało się bowiem , że sarin w Syrii jest produkcji raczej zachodniej (zachód dostarczał zarówno komponenty chemiczne jak i wyposażenie zakładów produkcyjnych) a nie produkcji rosyjskiej, co za pech prawda?
Ale wracając do tematu który agesandross chciał sprowadzić na manowce.
Nie chodzi o popieranie Rosji czy USA. Niech agesandross nie każe popierać USA tylko dlatego że USA jest daleko i w związku z tym historia wzajemna z Polską jest inna niż wzajemne historyczne relacje Rosji i Polski.
USA wybitnie dąży do eskalacji konfliktu, co widać, słychać i czuć. Obecna administracja wcale nie zważa na głos światowej opinii publicznej która w większości jest przeciwna eskalacji konfliktu a co za tym idzie napaści USA na Syrię. Ba opinia społeczna w samym USA jest w większości przeciwna eskalacji i konfliktu (interwencji) USA w Syrii. Kongresmeni muszą być na to wyczuleni, stąd takie a nie inne pytania zadawane panu Johnowi Kerry'emu. Zapewne kongresmeni którzy zadawali pytania znali prawdziwe odpowiedzi, zapewne wiedzieli, że pan Kerry mija się z prawdą. ale kłamstwo sekretarza stanu było/jest im potrzebne dla usprawiedliwienia się przed swoimi wyborcami. Zawsze teraz mogą powiedzieć , że zostali oszukani.
Ale po co w ogóle tak mieszać(?), czy nie lepiej powiedzieć prawdziwiej, tak interweniujemy w Syrii, ponieważ chcemy odsunąć od władzy obecnego prezydenta Syrii Asada. Zaatakujemy Syrię bez względu na sytuacje/okoliczności ponieważ mamy inny ważniejszy cel. tym celem jest Iran. A bezpieczeństwo Izraela jest dla nas USA najważniejsze. Iran musi zostać osamotniony, aby w razie przyszłego konfliktu/wojny) Syria jako sojusznik Iranu nie stanowiła zagrożenia dla Izraela. Wojna na dwa fronty ( Syria z jednej strony, Iran z drugiej strony) jest dla Izraela bardzo niebezpieczna. Ot i cała sytuacja jasna.
Zapewne po tej deklaracji, wyjaśniło by się wiele, a i zwycięstwo USA było by pewniejsze a co najważniejsze szybsze i dużo tańsze. Assad bardziej był by skory do ustępstw. Ci co mieli by się oburzać oburzali by się ale większość zapewne wybrała by szybkie i jasne rozwiązanie, bez hekatomby dla zwykłej ludności w Syrii.