synonim, napisz jak widzisz ten tydzień na bazarku GPW,czy bedzie zwała juz czy potem na przełomie marzec/kwiecień po bęc na Nasdaqach
Wydaje mi się, że w piątek nasi wrócili do korekty którą zaczęli w zeszłym tygodniu i będą chcieli ją dokończyć - musi być wyprzedaż żeby potem znów były wzrosty
Wyjątkowo chora jest sytuacja w USA, gdzie wykresy są nachylone pod ostrym kątem w górę i nie ma chęci do korekty od kilku miesięcy, mimo to, że takie chęci od dawna wykazuje Europa. To pokazuje zgubny brak strachu w USA i jednocześnie zaklinowało tamten rynek bo nie chce on spadać ale też wrosnąć zarazem. Wszyscy już kupili i nie ma komu pchać indeksów dalej w górę. Wszystko to dzieje się przy zastraszająco niskim obrocie, najmniejszym od 12 lat. Tamten rynek jest bardzo niebezpieczny. Brak wyprzedaży tylko z tego powodu, że w Europie nie nastąpił koniec świata, Obama pociesza Amerykanów a rynek pracy wykazuje stosunkową poprawę, nie usprawiedliwia w żadnym wypadku takich beztroskich zachowań. To się oczywiście źle skończy jak zawsze wcześniej. Im dłużej nie spada tym więcej ludzi dołącza się do zakupów co spotęguje skalę przyszłej wyprzedaży
Osobiście przyjmuję, że w kwietniu na rynkach nastąpią wzrosty ale nie wiem z jakich poziomów i czy będzie korekta. Jeśli nie będzie jej w marcu w USA to może przesunąć się na kwiecień, co byłoby nietypowe z punktu widzenia sezonowości. Ale nietypowe było już to, że nie nastąpiła korekta w lutym i marcu, która z reguły się już kończyła w tym czasie (czasem zaczynała się nawet w styczniu)
Reasumując, sytuacja jest nietypowa a rynki zachowują się w bardzo niebezpieczny sposób. Drukowanie pieniędzy przez banki centralne nie sprawi, że giełdy nigdy już nie spadną. Odsuwa to tylko w czasie. Proponuję obejrzeć wykres Nikkei za ostatnie 20 lat. Tam drukowanie pieniędzy od dwóch dekad nie wywołało trwałej hossy i to samo będzie w Europie i USA, należy o tym pamiętać i nie ulegać beztrosce i euforii, która zawsze prowadzi do strat na giełdzie