Etermit
/ 2013-01-09 21:13
/
Tysiącznik na forum
taka mała ciekawostka niezwiązana z giełdą:
Objętość lodu w Arktyce pod koniec lata polarnego (we wrześniu) w ciągu ćwierć wieku spadła o 80% (dane PIOMAS). Ilość lodu w grudniu jest obecnie mniejsza, niże w latach 80. pod koniec sezonu topnienia we wrześniu. W ostatnich latach tempo zaniku lodu bardzo przyspieszyło. Co będzie, jeśli trend ten będzie kontynuowany? Jak szybko Ocean Arktyczny i na ile miesięcy w roku Ocean Arktyczny może być wolny od lodu?
Już we wrześniu 2015 roku możemy spodziewać się 1-2 tygodni praktycznie bez lodu (jakieś resztki pewnie zostaną przyciśnięte do północnych wybrzeży Grenlandii i kanadyjskich wysp Archipelagu Arktycznego. W 2017 roku lodu nie będzie od sierpnia do października. Idąc dalej z prognozami PIOMAS w 2020 roku ewentualnie 2021 rok będziemy mieli prawie całe lato, i kawałek jesieni bez lodu w Arktyce. Do 2030 roku lodu nie będzie przez pół roku, od końca czerwca do nawet grudnia.
Dziś Ocean Arktyczny jest jak drink z kostkami lodu: zanurzony w nim termometr pokaże temperaturę bliską 0°C. Pochłaniana energia jest zużywana na topienie lodu. Dopiero później, gdy lód całkiem się rozpuści, temperatura naszego drinka zacznie rosnąć. Dokładnie to samo będzie zachodzić w Oceanie Arktycznym. Na razie woda, na powierzchni której unosi się lód, nie może się nagrzać, a nadwyżka energii zostaje zużyta na topnienie lodu. Kiedy jednak lód już stopnieje, dalsze pochłanianie energii będzie prowadzić do wzrostu temperatury wody.
Możemy sobie tylko wyobrażać jak będzie wyglądała fenologia jesieni, zimy, czy lata w kolejnych dekadach. Kiedy już zniknie lód w Arktyce, klimat Ziemi zacznie zmierzać w kierunku nie widzianym na Ziemi od milionów lat. To z pewnością będzie "ciekawe i fascynujące" nie tylko dla nauki, ale i dla zwykłych ludzi przeżycie. Zobaczyć coś w pogodzie, co było miliony lat przed homo sapiens
a to już moje zdanie:
mnie to wręcz fascynuje! żyjemy dziś w arcyciekawych czasach bo możemy obserwować zmiany w gospodarce i na ziemi o jakich jeszcze kilkanaście lat temu nikomu się nawet nie śniło, jestem ogromnie ciekaw czy np. za 15 lat Polska będzie stepem czy półpustynią? strefy klimatyczne w ciągu 25 lat przemieściły się blisko 400km na północ a trend trend z roku na rok przyspiesza, jak to mówią, pożyjemy zobaczymy :)
co sądzicie?