Wichajster
/ 62.93.44.* / 2012-05-29 11:56
Szacunek,
ledwie człowiek po trzech tygodniach śledzenia na miejscu Giro wraca do kraju, a już ostrzej widzi rzeczywistość. Giełda pikuje; inflacja, czyli drukowanie pustego pieniądza, przyspiesza, a za nią rosną ceny; bezrobocie, mimo czasu prac sezonowych nie chce się szybko zmniejszać; niedawno otwarta autostrada już się sypie, podobnie jak narodowy stadion; coraz częstsze wypadki kolejowe; permanentne braki leków onkologicznych; plany ograniczania wolności słowa i zgromadzeń, przy jednoczesnym lawinowym wzroście przypadków inwigilacji; zastraszająco rosnąca korupcja, itd. Tymczasem premier cudak w roli Gierka głosi propagandę sukcesu i urządza gospodarskie wizyty. Brakuje jeszcze tylko pocałunków w usta z eurokołchozowymi komisarzami. Widocznie młodzi, wykształceni, z dużych miast tak się już naćpali, że mają ciągły odlot i nie dostrzegają realnego świata. A tu pospolitośc skrzeczy i coraz wyraźniej widać, iż ostał im się ino sznur.