JacBank
/ 80.55.139.* / 2006-07-11 22:06
Widocznie duże, skoro obcy kapitał dość ostro pompuje kasę na naszym rynku. Trzeba pamiętać, że fundusze to giełda, która ma swoje wzloty i upadki. Jeżeli kupujesz jednostki w agresywnym funduszu byle kiedy, a potem oczekujesz że zawsze będzie do góry, to się mylisz. Na giełdach zagranicznych też są doły, co prawda nie ma takich wachań jak u nas, ale pamiętajmy że te wachania występują w obie strony! Załóżmy że zainwestujesz w Stanach, a amerykanie rozpoczną sobie nową wojenkę np. w Iranie, co się stanie z giełdami? I gdzie prędzej odrobisz straty na tamtym rynku czy u nas? A Europa - przegra ostatecznie, zresztą przegrywa już od dawna i nic nie wskazuje żeby było lepiej. Ja się bawię w Polsce w fundusze i jeszcze na nich nie staciłem, ale kieruje się zasadą: założyć sobie realny zysk i zrealizować go jeżeli mnie satysfakcjonuje i póki jest!. Nawet, jeżeli giełda bije kolejne rekordy nie ma co sobie pluć w brodę. Poczekać na doła i kupić jednostki tanio. W ten sposób masz względne bezpieczeństwo inwestycji. Nawet jak coś nie pójdzie i poczekasz, odrobisz straty bo w końcu hossa nastąpi :) A jak dół będzie rekordowy to warto jeszcze dokupić - zyski będą większe. Studenci ekonomi przerabiają taką "grę na indeks" na 1 roku ekonomii, przy omawianiu popytu spekulacyjnego. Nie jest to może wyszukane narzędzie, ale dla przynajmniej każdy może zastosować no i jest w tym pewna logika, której gdzie indziej próżno szukać. Jest takie fajne powiedzenie, jeżeli chodzi o rynek finansowy: Do tego jest dużo głów, ale nie ma rozumu... :D