EH
/ 31.11.162.* / 2012-09-26 19:10
Ma to swoje zalety: cios w tyłek dla monopolisty i jego warunków, ale ma to też swoje minusy: wciskanie mieszkańcom swojego kraju tylko tego co mają usłyszeć i zobaczyć poprzez krajowa wyszukiwarkę (coś jak TV tylko większa iluzja wolności bo sam sobie szukasz). Ponadto ostatnie skoki rewolucyjne (Egipt, ocuppy wall street, nawet acta) były powoływane do życia przez twitter i fb. Łatwo manipulować tymi środkami i tworzyć fikcyjne zrywy i zgrupowania tam gdzie nie powinno ich być. Maipulacje możliwe są z każdej strony także do wyciągania danych, dlatego najepiej słuchać wszystkich, ale nie wierzyć nikomu dopóki się tego nie potwierdzi. Informacja to tylko informacja i nic więcej: prawda, półprawda lub gównoprawda. Nic ponadto.