Atak na Iran, będzie wypowiedzeniem gorącej wojny całemu światu islamskiemu. Bowiem plebs islamski raczej stanie po stronie Iranu i to bez względu na przynależność etniczną czy państwową a nawet religijną {Islam dzieli się na kilka odłamów w tym dwa główne Sunnicki i Szyicki - odpowiednikiem w Chrześcijaństwie jest podział na dwa główne odłamy Katolicyzm i Prawosławie oraz oczywiście kilka(naście) mniejszych}. A Skorumpowane monarchie Sunnickie są raczej mało ludne, na dodatek same borykają się z coraz większym radykalizmem na swoim własnym podwórku. Większość plebsu islamskiego raczej nie ma nic do stracenia a dużo do zyskania na wojnie z szatanem jakim w ich oczach mieni się cały zachód a zwłaszcza USA i Izrael. Nie wiem czy Izraelowi wyjdzie na dobre atak na Iran? Może to być początkiem końca Izraela, a jeżeli Izrael użyje broni masowej zagłady np atomu to prędzej czy później spotka się z takim samym odzewem. Islamiści już mają broń jądrową, w Pakistanie kontrola USA nad pakistańską bronią jądrową jest iluzoryczna, pozorna. Islamiści już dysponują własnymi zapalnikami, przynajmniej do kilku pocisków jądrowych. A to kontrola USA nad zapalnikami do broni jądrowej Pakistanu miała być gwarantem "właściwej" kontroli nad tą bronią. Nie muszę wspominać, że na najwyższych szczeblach pakistańskiej władzy wojskowej i cywilnej islamiści mają swoich zwolenników i silne choć ukryte wsparcie. Ostatnie kłopoty USA z Pakistanem wyraźnie na to wskazują.
Z drugiej strony jeżeli Iran faktycznie dążył by do uzyskania broni jądrowej , a to jest możliwe i pokusa jest silna, to Izrael przestał by być jedynym graczem w regionie który szachuje swoich sąsiadów bronią jądrową. Wtedy pozycje mocno by się wyrównały, a to jest bardzo nie na rękę Izraelowi. No i zważywszy na obszar Izraela faktycznie wystarczy dwie trzy bomby atomowe aby Izraela nie było. Na taki Iran aby osiągnąć podobny skutek potrzeba kilkanaście albo i więcej bomb atomowych.
Jakby nie patrzeć, dla świata perspektywa niewesoła, wręcz groźna, do unicestwienia włącznie.