tu-a_m_c
/ 83.27.12.* / 2009-04-06 22:44
Sądzę, że nie masz racji. Przeczytaj co mam do powiedzenia.
1.Tusk prowadzi rozmowę z Rasmussenem zapewniając go o poparciu jego kandydatury przez Polskę.
2.Wcześniej wysyła e-maile przez podrzędnego urzędniczynę do Prezydenta Kaczyńskiego z „niby zaleceniem” aby poparł kandydaturę Sikorskiego, który oficjalnie nie był kandydatem.
3.Prezydent dowiaduje się o tym poparciu od Rasmussena, dzwoni do Tuska, ten nie odbiera (linia specjalna!).
Nasuwa się prosty scenariusz:
Premier Tusk chciał załatwić Prezydenta, tak, aby już nikt za granicą nie podał mu ręki. Prezydent nie poparłby Rasmussena i wtedy afera. W tym czasie Tusk umyłby ręce twierdząc, że nic o akcji Prezydenta nie wie. On poparł kandydaturę Rasmussena – przecież do niego dzwonił.
Dla mnie to obmierzła podłość. Dobrze, że tę intrygę przejrzał Prezydent.
I tak, kto dołki kopie, ten często sam w nie wpada.
Idą wybory, skoro ta intryga się nie udała, to „plan B” - trzeba tak obrzydzić Prezydenta przed narodem, aby nikt nie chciał na Kaczyńskiego głosować, aby wszyscy oddali głosy na wybawcę, czyli Tuska. To już, dla mnie, obsesja.
Teraz Tuskowa telewizja (TVP, TVN, ...), tak przekazuje informację, żeby nikt nie dowiedział się właściwie o co chodzi. Stąd „niemożność” odtajnienia notatki telefonicznej rozmowy Rasmussen - Tusk.
Teraz trzeba podnieść temperaturę, więc, opluwa się Prezydenta ustami Tuskowych ludzi (Sikorski, Chlebowski,...), aby „niby” postawić Prezydenta Kaczyńskiego przed Trybunał Stanu. Jedni widzowie niezorientowani, inni zdezorientowani będą mówić: „ tam, na górze gryzą się tylko psy – co nas to obchodzi”.
Obrzydliwość.
Nie wiem, co sądzić, czy Tusk to „dzieciak z piaskownicy – smarkacz”, czy bezwzględny cynik, który do władzy - „choćby i po trupach”.
Sądzę, że Tusk tonie i najgorzej, że całą Polskę chce utopić (może jest ktoś, kto podałby mi jakąś jeszcze dziedzinę gospodarki, życia, którą Tusk - nie zniszczył lub nie niszczy?)
Czy na „zachodzie” nie słyszą, co Tusk tu, w Polsce, czyni i jak chciał „załatwić” Prezydenta?
Czy taki człowiek będzie traktowany jako wiarygodny partner?
Takich rzeczy tam się nie zapomina i może się okazać, że to Tuskowi nie podadzą ręki. Człowiek, który kłamie, oszukuje zrzucając to zło na innych, sądzę, długo się nie utrzyma – ludzie to, w końcu, zobaczą - chociażby Tusk, nie wiem jakimi pijarowcami się obstawił.