doktor too
/ 195.245.213.* / 2010-05-21 10:36
Żałosne, obliczone na zaistnienie, dywagacje pseudonaukowca.
Pan doktor musi się nauczyć, że podobnie jak własny budżet domowy dzieli na zaspokojenie potrzeb rodziny, tak i państwowy budżet jest dzielony na potrzeby kraju, m.in. na pomoc powodzianom. Nie podoba mi się np. wyciskanie łez w mediach na pomoc dla chorych dzieci. Po pierwsze jest wybiórcza (kto dostanie sie do mediów, czasami po tzw. układzie), po drugie to budżet wspaniałęgo liberalnego państwa powinien zabezpieczyć pomoc, po trzecie, hybrydowa- prywatno-państwowa służba zdrowia jest od tego i instytucje pomocowo-harytatywne, po czwarte, bogaci z fundacji dobrze z tego "sponsoringu" żyją, a szóste pomoc ludzi jest sprawą ich dobrej, nie wymuszonej woli.
Więc wara doktorku od cudzych budżetów. Owszem, dasz przykład, docenię, ale naucz się mówić o sobie i do siebie, a nie do innych. Inspirowany?!