UPR JKM
/ 178.36.54.* / 2012-10-31 08:25
Końcówka 2012 i początek 2013 roku na polskim rynku pracy zapowiada się wręcz dramatycznie. Szacuje się, że w ciągu najbliższych miesięcy z pracą może pożegnać się nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
Zwalniają nie tylko duże fabryki, ale również małe zakłady, które nie radzą sobie w kryzysie. Sytuacja jest alarmująca, bo wyrzucani pracownicy są praktycznie bez szans na inną posadę.
Dobrze wiedzą o tym pracownicy bydgoskiej fabryki Formet, która jest aktualnie w likwidacji. - Atmosfera jest bardzo nerwowa, nie da się już normalnie pracować, każdy rozgląda się za inną robotą, tylko gdzie jej szukać? - mówią "Gazecie Pomorskiej" zrozpaczeni ludzie.
Mają żal do polityków, że pozostawili ich bez pomocy. Podobne głosy słychać w bydgoskim Zachemie. W tym przypadku sprawę prywatyzacji zakładu prześwietla już ABW, która została powiadomiona przez związki zawodowe o niegospodarności oraz złym zarządzaniu firmą.