Jurek50
/ 89.65.74.* / 2015-11-20 11:49
trzeba byc niezwykle naiwnym zeby wierzyc, ze 500 zl rozwiaze problem demograficzny w Polsce. W mojej rodzinie mlodzi maja po 1 dziecku i nie chca miec wiecej. Bzdura jest twierdzenie, ze mlodzi ludzie wyjezdzaja pracowac za granice bo w Polsce nie ma dla nich pracy. To tylko jeden z powodow i w wiekszosci przypadkow wcale nie najwazniejszy. W naszym Kraju zdobycie wyzszego wyksztalcenia stalo sie bardzo latwe. Powstaly setki prywatnych szkol wyzszych ksztalcacych byle jak w zawodach nikomu nieprzydatnych. W szkolach tych ucza dorabiaja, dojezdzajacy "nauczyciele akademiccy", ktorzy nie wypelniaja dobrze swych obowiazkow w macierzystych uczelniach a ich praca naukowa to fikcja. Cel jest jeden, dorobic ile sie da. Czesto jest to nie jedno dodatkowe zajecie ale 2-3 a ci "dorobkiewicze" sa jak domokrazcy wedrujacy od jednej pseud uczelni do drugiej. Absolwenci takich "placowek" szkoleniowych. ktore sa przeciez przedsiewzieciami biznesowymi a nie naukowymi, latwo zdobywaja dyplom, taki sam jak absolwenci porzadnego uniwersytetu czy politechniki, ale jak chca zdobyc prace to pozostaje im "praca na kasie" (piekne okreslenie, co?) w tanim dyskoncie. Inne powody, dla ktorych mlodzi ruszaja w swiat to nadzieja na lepsze zarobki, choc to tez iluzja bo za granica koszty utrzymania sa znacznie wyzsze. Na dobre zarobki moga jedynie liczyc ci, ktorzy sa fachowcami w poszukiwanych za granica zawodach i to wcale nie z wyzszym wyksztalceniem. Innymi powodami wyjzadu z Polski jest tez ciekawosc swiata i chec zycia wsrod spoleczenstw nie tak skloconych przez calkowicie nieudolnych zyciowo politykow jak polskie i nie tak zasciankowych oraz nietolerancyjnych z buziami, z ktorych wylewaja sie niekonczacym sie strumieniem frazesy o wartosciach, patriotyzmie i prawdziwej polskosci zas oni sami w rzeczywistosci sa ich zaprzeczeniem, a falsz, intryganctwo i cynizmu sa ich chlebem powszednim.